[Dyskusja] Gry video - ogólna dyskusja

Edit: Maga lo Mania też była genialna :). Poza tym jest strona na której nadal można znaleźć masę fajnych staroci w wersji DOS.

Mega lo Manię skończyłem już na WinUAE. Fantastyczna gra. A co do tych stron - bo to jedna taka? :D
 

rootsrat

Volunteer Moderator
2. Deus Ex

Tutaj wliczę dwie części. Pierwszą z serii oraz Human Revolution. Poważne, mroczne opowieści w cyberpunkowym świecie, często zmuszające nas do zadawania sobie pytań o etykę ingerencji w nasze własne ciała, o naturę ludzką oraz stawiające nie raz przed trudnymi moralnie decyzjami, w których nie ma dobrych wyborów. Dodajmy do tego świetnie napisaną fabułę, nieliniowość oraz ogromne możliwości w rozwijaniu postaci. Moim zdaniem najlepsze fps/rpg jakie ujrzało światło dzienne :)

Tak, pierwszy Deus Ex też stoi wysoko w moim rankingu ze względu na fabułę i klimat. To było coś! Invisible War - porażka. Do Human Revolution miałem 2 podejścia i za każdym razem mnie znudził. Sam nie wiem, dlaczego. Wciągająca historia, całkiem dobra mechanika (niektórzy narzekali na cover shooter, ale dla mnie było OK), całkiem dobra grafa, jeśli się ją podkręciło SweetFX-em i nVidia Inspectorem... No nie wiem. Po prostu po pewnym czasie odechciewało mi się w to grać.
 
Tak, pierwszy Deus Ex też stoi wysoko w moim rankingu ze względu na fabułę i klimat. To było coś! Invisible War - porażka. Do Human Revolution miałem 2 podejścia i za każdym razem mnie znudził. Sam nie wiem, dlaczego. Wciągająca historia, całkiem dobra mechanika (niektórzy narzekali na cover shooter, ale dla mnie było OK), całkiem dobra grafa, jeśli się ją podkręciło SweetFX-em i nVidia Inspectorem... No nie wiem. Po prostu po pewnym czasie odechciewało mi się w to grać.

Słusznym zarzutem w kierunku Human Revolution może być to, że gra jest mało, że tak powiem "epicka" nie ma w niej wiele naprawdę zapierających dech momentów. Zwroty akcji następują zazwyczaj w taki sposób, że jakaś postać powie nam coś czego się nie spodziewaliśmy, albo spodziewaliśmy się czegoś zupełnie odwrotnego :) Co do systemu strzelania z kolei naprawdę nie wiem jak mam się ustosunkować, bo moim zdaniem najlepiej jest tę grę przechodzić w taki sposób aby oprócz bossów NIKOGO nie zabijać :) Mój gameplay właśnie na tym polegał - na kombinowaniu i używaniu zdolności bohatera w taki sposób aby przejść poziom nie będąc w ogóle wykrytym. Niestety przez taki styl gry, przy tych durnie zaprojektowanych bossach musiałem zmieniać poziom trudności na łatwy, ponieważ oprócz pistoletu czy jakiegoś małego karabinu (którego oczywiście nie używałem - nosiłem aby potem je sprzedać) nie miałem żadnej broni.

W każdym razie polecam się przełamać i spróbować jeszcze raz :) Może tym razem próbując ją przejść właśnie w taki sposób - bez wystrzelenia ani jednej kuli (oczywiście z wyjątkiem kul skierowanych do bossów :) ).
 
Last edited:

rootsrat

Volunteer Moderator
Źle się wyraziłem - ja też grałem "po cichu". Jeśli już musiałem kogoś usunąć, to nawet nie zabijałem, tylko usypiałem albo unieszkodliwiałem w inny sposób (z kilkoma wyjątkami, kiedy ustawiałem wieżyczki i roboty na zabijanie wrogów - dawało mi to jakąś sadystyczną przyjemność). Chodziło mi o to, że mechanika cover shooter mi nie przeszkadzała, nie była dla mnie czymś, co zabiło grę i ducha DE - a spotkałem się z takimi opiniami.

I tak, walki z bossami przy podejściu stealth były zdecydowanie jednym z głównych czynników, które wpłynęły na decyzję o odłożeniu gry. Strasznie głupi design - gra skradankowa z bardzo ograniczonym miejscem na ekwipunek, która do walki z bossami wymaga zdecydowanie konkretnych broni i nie pozwala ominąć tych walk lub wykończyć bossów bardziej cichymi metodami. Całkiem o tym zapomniałem!
 
I tak, walki z bossami przy podejściu stealth były zdecydowanie jednym z głównych czynników, które wpłynęły na decyzję o odłożeniu gry. Strasznie głupi design - gra skradankowa z bardzo ograniczonym miejscem na ekwipunek, która do walki z bossami wymaga zdecydowanie konkretnych broni i nie pozwala ominąć tych walk lub wykończyć bossów bardziej cichymi metodami. Całkiem o tym zapomniałem!

Polecam zmienić poziom trudności. Ja to zrobiłem z ciężkim sercem, bo grałem na trudnym, ale sama gra nas do tego zmusza, bo inaczej tego nie można nazwać. Z tego co wiem i jest to raczej pewna informacja - te walki robili całkiem inni ludzie niż ci odpowiedzialni za resztę gry, dlatego były tak słabe i nie dało się ich ominąć. Samo studio przyznało się, że oficjalnie spieprzyło robotę :) Na szczęście wystarczy na kilka sekund zmienić poziom na łatwy, zasypać przeciwnika granatami i wystrzelić kilka krótkich serii z broni, obejrzeć cutscenkę i ponownie zmienić :) (gdyby nie było takiej opcji zmiany "w locie" to moja gra również by się szybko skończyła - na pierwszym bossie oczywiście ^^).
 
Last edited:

rootsrat

Volunteer Moderator
Polecam zmienić poziom trudności. Ja to zrobiłem z ciężkim sercem, bo grałem na trudnym, ale sama gra nas do tego zmusza, bo inaczej tego nie można nazwać. Z tego co wiem i jest to raczej pewna informacja - te walki robili całkiem inni ludzie niż ci odpowiedzialni za resztę gry, dlatego były tak słabe i nie dało się ich ominąć. Samo studio przyznało się, że oficjalnie spieprzyło robotę :) Na szczęście wystarczy na kilka sekund zmienić poziom na łatwy, zasypać przeciwnika granatami i wystrzelić kilka krótkich serii z broni, obejrzeć cutscenkę i ponownie zmienić :) (gdyby nie było takiej opcji zmiany "w locie" to moja gra również by się szybko skończyła - na pierwszym bossie oczywiście ^^).

Ja chyba nawet nie byłem świadomy, że można zmienić poziom w locie... Też grałem na trudnym :) Może sobie wrócę w takim razie!
 
Polecam zmienić poziom trudności. Ja to zrobiłem z ciężkim sercem, bo grałem na trudnym, ale sama gra nas do tego zmusza, bo inaczej tego nie można nazwać. Z tego co wiem i jest to raczej pewna informacja - te walki robili całkiem inni ludzie niż ci odpowiedzialni za resztę gry, dlatego były tak słabe i nie dało się ich ominąć. Samo studio przyznało się, że oficjalnie spieprzyło robotę :) Na szczęście wystarczy na kilka sekund zmienić poziom na łatwy, zasypać przeciwnika granatami i wystrzelić kilka krótkich serii z broni, obejrzeć cutscenkę i ponownie zmienić :) (gdyby nie było takiej opcji zmiany "w locie" to moja gra również by się szybko skończyła - na pierwszym bossie oczywiście ^^).
Niedawno grałem w to drugi raz i już pod koniec nie chciało mi się za bardzo bawić w skradanie bo w zasadzie całą mapę mógłbym przebiec na niewidzialności za to miałem niezły ubaw napuszczając na swoich wrogów ich własne roboty :D.
 
Niedawno grałem w to drugi raz i już pod koniec nie chciało mi się za bardzo bawić w skradanie bo w zasadzie całą mapę mógłbym przebiec na niewidzialności za to miałem niezły ubaw napuszczając na swoich wrogów ich własne roboty :D.

Ja podobnie grałem w jedynkę, kiedy jeszcze dzieciakiem byłem. Pamiętam, że ze swoim stylem gry (niczym w Doomie) nie przeszedłem nawet pierwszej misji. Ale i tak świetnie się przy tym bawiłem ^^ Po latach do niej wróciłem, tym razem na poważnie :)

Z tymi hakowaniem robotów to mi przypomniałeś inny tytuł - Bioshock. Chyba powinienem tę grę do swojej listy dopisać, bo takiego klimatu jak tam nie znalazłem nigdzie indziej. Hakowałem chyba każdą wieżyczkę na drodze żeby "zabezpieczyć tyły" ^^.
 
Właśnie mi przypomniałeś o Total Annihilation, po powrocie do domu znowu zainstaluje.
P.S. Ta gra ma jeden z lepszych soundtracków ever.
 
Taaak, ja pamiętam, gdy po premierze odświeżonej wersji SW w 1997 roku poleciałem jak na skrzydłach do domu, żeby odpalić Elite na swoim komciu. To nie to samo, ale zawsze coś. A w X-Winga Koleżanka nie grała? To jest dopiero przeżycie, gdy podlatujesz do ISD. :D

X-Wing to wyszedł w tym samym roku co się urodziłam, to tak trochę trudno było ;p Wcześniej się jakoś nie interesowałam tego typu grami, wolałam akcję albo hack'n'slashe. Dopiero u kolegi zobaczyłam jak gra w E:D i zapragnęłam sama to mieć.
 
X-Wing to wyszedł w tym samym roku co się urodziłam, to tak trochę trudno było ;p

Elite wyszła w 1984 roku, gdy miałem 4 latka, a zacząłem w nią grać chyba w 1995/96 roku. A dopiero w 1997 roku po raz pierwszy udało mi się wylądować na stacji :D Tak więc wszystko rpzed Tobą. :D
Dopiero u kolegi zobaczyłam jak gra w E i zapragnęłam sama to mieć.

Jesteś drugą znaną mi dziewczyną, której chłopak pokazał space-sima i w ten sposób złapała bakcyla. :D Ja swoim byłym nawet nie próbowałem, bo wiedziałem, że i tak to skazane jest na porażkę.
 
Last edited:

rootsrat

Volunteer Moderator
Luźno związane z tematem: nie wiem czy znacie jakieś zespoły, które grają muzykę ze starych gier, ale bardzo polecam Press Play on Tape. Mój ulubiony kawałek to motyw z Cannon Fodder, w dodatku zagrany na różnych kontrolerach :D (Dla niecierpliwych: muza zaczyna się od 3:20). A tu jeszcze kawałek ze świetnego klona Mario - Giana Sisters (IMHO o wiele lepsze niż Mario!)
 
Last edited:
Skoro piszesz o Cannon Fodder...
[video=youtube;JrvsySn_8vM]https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=JrvsySn_8vM#t=2472[/video]
 

rootsrat

Volunteer Moderator
To Twoje nagranie?

::EDIT::

Widzę, że polska publika świetnie się bawi (w przeciwieństwie do brytyjskiej - mogę potwierdzić :) ).

Kwałek Dżemu - MIAZGA, nie no OSHłocę Cię za ten koncert :D
 
Last edited:
Nie, ale byłem na tym afterparty. Głośno i mocno undergroundowo, ale fajnie. :)

Kwałek Dżemu - MIAZGA, nie no OSHłocę Cię za ten koncert :D

Fakt, to było coś pięknego. Jon już na poprzednim Pixelu powiedział, że był zachwycony reakcją publiki, ale to co zobaczył teraz przeszło jego wszelkie oczekiwania. Po party paru moich znajomych poszło jeszcze z nimi na piwo. :D

O masz, połacz moje posty, bo zamiast edytować napisałem nowego...
 
Last edited by a moderator:
Top Bottom