https://i.imgur.com/qDwCx2i.jpg
Gratuluję całej frakcji TWH
Gratuluję wytrwałości pilotom, którzy transportowali, gratuluję walczącym bojowego zacięcia a grabionym - zimnej krwi nawet do targowania się z piratami !
Z pewnością macie okazję do świętowania, fajnie stworzyć coś trwałego, wspólnego.
Podziwiam wysiłek, jaki włożyliście w ten CG, wytrwałość i realizację celu mimo przeciwności.
Brawo Husarze!
Dzięki, Robinus. Było ciężko i cholernie stresująco, ale daliśmy radę
Poniżej - dla równowagi - nieco pirackiego podsumowującego dziegciu. Pomyślmy o tym (nie tylko wy - Husarze, piszę do wszystkich, którzy w przyszłości będą chcieli "eventy" podobne organizować).
1. Polska Frakcja! Na Boga...
Jedyny post o tym wielkim ewencie wygrzebałem tutaj:
https://forums.frontier.co.uk/showthread.php/379929-Winged-Hussars-Appeal-(Rares)
Gdy ogłosiłem swój niecny piracki plan na Facebooku, usłyszałem w pierwszej kolejności "Skandal! Polskiej frakcji powinniśmy pomagać, nie przeszkadzać!".
DLACZEGO nikt nie poprosił polskiej społeczności o pomoc? Podejrzewam, że byłoby więcej chętnych niż do grabienia, kontrowersyjnego i bardziej skomplikowanego...
Oczywiście rozumiem, że to z anglojęzycznego forum nadciągnęło najwięcej odsieczy, jednak takie zlekceważenie polskiej społeczności przy organizowaniu jednego z większych wydarzeń mnie dziwi. To już kolejny sygnał, że gdzieś ta polskość frakcji się chyba gubi...
Ja Ci powiem dlaczego zdecydowałem się nie prosić o pomoc polską społeczność ani na forum Frontiera, ani na grupie ED Polska, ani na tamtejszym Discordzie. Dlatego, że od jakiegoś czasu pod każdy postem, który zawiera w sobie słowa "Skrzydlata Husaria" rozpętuje się kupoburza, bo paru(nastu?) pilotów ma jakieś dziwne kompleksy, prowadzi czarny PR lub też (w jednym czy może dwóch przypadkach) jest na ścieżce chorej, personalnej vendetty. Te kilkanaście osób za wszelką cenę stara się zasiać ferment, a mnie przedstawić jako ogarniętego rządzą władzy tyrana, który przez manipulację 250 osobami dąży do osiągnięcia własnych celów.
Sparafrazowane przysłowie "Polak Polakowi wilkiem" w dużej mierze niestety sprawdza się w polskiej społeczności Elite. Jetem już zmęczony tymi wszystkimi oszczerstwami i fermentem, więc zwyczajnie zacząłem ignorować te kanały, bo ja gram w tę grę dla przyjemności, a nie po to, żeby użerać się z idiotami, którzy nie potrafią odróżnić gry od rzeczywistości. Po co mi to?
Była prośba o pomoc na naszym husarskim forum, była też na innych polskich kanałach - jakich? Że zacytuję klasyka z Killera: "Wiem, ale nie powiem". I na tę prośbę odpowiedziało naprawdę sporo osób - wiele z nich jest teraz członkami naszej grupy
2. SOLO / GRUPA zamiast zorganizowanej akcji.
Jak niektórzy wiedzą jeżdżę na motocyklu. Zamieniłem samochód na jednoślad bo podróż nim daje mnóstwo frajdy. Teraz - jadąc na przykład na wakacje - wiekszą radość czerpię z podróży do celu, niż samego wypoczynku. Już nigdy w życiu nie "zapuszkuję" się na sześć godzin by dotrzeć nad morze.
Mam wrażenie, że niektórzy Husarze jeździli do tego baru samochodami, a pod koniec to chyba nawet zatłoczonymi busami. Czy nie dość mamy "grindu"? Cel jest ważny, ale moim zdaniem - z dążenia do takiego celu można było zrobić świetną zabawę zamiast kilkunastogodzinnej mordęgi. Nie uda się? Trudno - spróbujemy kolejny raz - będzie okazja do kolejnej zabawy! Przecież w końcu to gra, zabawa, a nie międzyfrakcyjny wyścig o prestiż!
Można było przeszkolić pilotów do ucieczek w High Wake'a (Baton! Sam pisałeś, że ZAWSZE udaje Ci się uciec!), zorganizować kilkuosobowe skrzydła z ochroną, polecieć konwojem z wcześniejszym wysłaniem skrzydła bojowego, lecieć z pustymi transportami dla zmyłki, itd...
A tak? Czy ten bar będzie w ogóle otwarty w OPEN?
Miałem tutaj ścianę tekstu, z dosyć obszernym wyjaśnieniem wszystkich poniższych punktów, ale Chrome zdecydował się zawiesić
Sorry, nie chce mi się drugi raz tego pisać, odzyskałem tylko to, co wyżej, więc krótko:
1. Kłody pod nogi. To był cholernie trudny i stresujący tydzień. 3 CG, zamiast 2, patch 2.4, update serwerów w trakcie CG.
2. Bezmyślne niszczenie husarskich transportów, bez żadnego role playa, zwykła chęć przeszkodzenia TWH w osiągnięciu celu.
3. Złośliwa próba zainicjowania Lockdownu w naszych systemach (co spowodowałoby całkowite zamknięcie stacji na 3 dni, innymi słowy RIP 11 Parseków), którą na szczęście udaremnił geniusz BGS - Cmdr Manig.
4. Zmęczenie. Operacje ładowania odbywały się zarówno w Open i na Grupie. Po 5 dniach harówki i grania po kilkanaście godzin na dobę, ostatnią rzeczą, o której myślisz przed wskoczeniem do systemu docelowego, jest to czy jesteś akurat na Open czy Solo. Myślisz o tym, żeby dowieść już tę partię towaru i wrócić po następną, żeby w końcu zakończyć ten CG, bo patrz punkty 1-3.
Ze swojej strony chciałem bardzo podziękować niezrzeszonym w TWH pilotom, którzy przyczynili się do osiągnięcia celu oraz kilku pilotom z grupy The Renegades, którzy również wozili dla nas towary - Gutenberg, Yarlam, Chris Maver (może byli jeszcze jacyś, nie wiem).
Wielkie dzięki również dla Ciebie, Robinus, za Twoją piracką akcję - czapki z głów, piracie! Ty oraz pozostali piraci (przynajmniej ci, którzy mieli zamontowany Manifest Scanner
) wnieśli dreszczyk emocji do naszej operacji. Pokazaliście, że można się dobrze bawić, zamiast bezmyślnie strzelać do wszystkiego co się rusza i w skrzydle kilku wypasionych i przygotowanych do PVP statków rozwalać Aspy i Pytony z papierowymi tarczami. Oby więcej takich akcji, a miej infantylnego griefowania w polskiej społeczności.
Największe podziękowania należą się jednak wszystkim członkom Skrzydlatej Husarii. Panowie, tutaj krótko, bo więcej dziś na zebraniu. DZIĘKI! Wbrew wszystkim i wszystkiemu - daliśmy radę! Husaria znowu górą! Przez pot, krew i łzy, o których jednak szybko zapomnimy siedząc w 11 Parsekach przy szklanicy Świńskiego Ryja. Jak tylko wprowadzą Space Legs!