Hudson, ty marzycielu.

Za GalNet PL:
"Imperium musi otrzymać od nas jasny przekaz, Federacja jest silna. Byliśmy silni, i znów będziemy!"

A tak serio. Mam wielki dylemat co do wyboru strony. Czysto ideologiczny. :) Sukces tej gry w jakichś 30% (jak dla mnie) to dorabianie ideologii i prowadzenie polityki.
Hudson mi imponuje swoją stanowczością, jednak odpycha mnie sama koncepcja i "prowadzenie się" Federacji. Co do Imperium to jeszcze sam nie wiem kto mógłby być człowiekiem dla mnie...

A ty, Komandorze? Komu dałeś kredyt zaufania?
 
(Chyba każdy to wie, ale)
Sam stanąłem po stronie imperium, jest wiele powodów ale jeden jest więcej wart niż cała reszta...
Nienawidzę pustej demokracji. Korupcji, politycznych walk które są bardziej istotne od państwa... Imperator jest jeden, i jak już obejmie stanowisko to jego życie zależy przede wszystkim od dobra imperium.
Innym ważnym powodem jest to, że jest to odmiana. W niemal każdej grze masz pomagać demokracji, demokratycznym wartością, bo przecież to jedyny słuszny ustrój a całą resztę należy rozwalić. Miło więc stanąć po tej drugiej stronie ;)

Poza tym:
Imperium ma lepsze statki.
W imperium zdecydowanie więcej się dzieje - Latałem ostatnio sporo po federacji i mam poczucie jakbym latał po pustyni... Najwięcej jest tam graczy w sidewinderach.
Imperium ma zdecydowanie lepsze powersy - Na początku pierwsze 2 były federacyjne, minął tydzień i na 2 miejscu mamy frakcje którą wspieram. Dużo więcej opcji, ciekawsze bronie oraz bonusy... Tym czasiem w federacji mamy rakiety unikające zestrzeleń ( Pomijając fakt, że gracze z rangą większą niż harmless nie używają point defence i łatwość uniknięcia oraz całkowitą bezużyteczność rakiet ).
Dlatego też nie widzę absolutnie żadnego powodu by zostać federalnym. Co najwyżej mógłbym przyłączyć się do sojuszu i sadzić drzewka...

Tak więc "Hail the emperor!"
 
(Chyba każdy to wie, ale)
Sam stanąłem po stronie imperium, jest wiele powodów ale jeden jest więcej wart niż cała reszta...
Nienawidzę pustej demokracji. Korupcji, politycznych walk które są bardziej istotne od państwa... Imperator jest jeden, i jak już obejmie stanowisko to jego życie zależy przede wszystkim od dobra imperium.
Innym ważnym powodem jest to, że jest to odmiana. W niemal każdej grze masz pomagać demokracji, demokratycznym wartością, bo przecież to jedyny słuszny ustrój a całą resztę należy rozwalić. Miło więc stanąć po tej drugiej stronie ;)

Piękna wizja tylko nie mająca zupełnie odzwierciedlenia w świecie gry. W Federacji masz dwie frakcje walczące o wpływy ( Republikanów i Demokratów ) W Imperium są cztery ( plus pewnie więcej o których nie wiemy ). Żadna, ze stron nie jest ani czarna ani biała. Obie strony mają potężne konflikty wewnętrze i walkę o władzę i wpływy.
 
Federacja dla mnie jest zbyt ospała, kojarzy mi się Ligą Solarną z książek o Honor. To taki kolos wierzący w swoją wyższość na innymi - ale wydaje mi się że na glinianych nogach. Nie odpowiadają mi w niej liczne przepisy ograniczające wolność.
Ja wybrałem Imperium wydaje mi się ono bardziej dynamiczne w swoich poczynaniach i pomimo wyraźnego rozdziału warstw społecznych wydaje mi się bardzie prospołeczna.
Ciekawym wydaje mi się również Sojusz, ale na razie za mało jest wyeksponowany.

Oczywiście w każdym ustroju znajdą się jednostki dobre i złe i nie można generalizować.
 
Piękna wizja tylko nie mająca zupełnie odzwierciedlenia w świecie gry. W Federacji masz dwie frakcje walczące o wpływy ( Republikanów i Demokratów ) W Imperium są cztery ( plus pewnie więcej o których nie wiemy ). Żadna, ze stron nie jest ani czarna ani biała. Obie strony mają potężne konflikty wewnętrze i walkę o władzę i wpływy.

I co to zmienia? Nie da się stworzyć ustroju w którym nie będzie walki o wpływy ( no dobra, da się, ale nigdy takiego nie było ). Imperium jest mimo większej ilości frakcji dużo bardziej spójne.
no, jest tam rak o imieniu "asling", który nie może dojść do władzy, bo zniszczy imperium od środka.
 
Panowie, nie oszukujmy się, Federacja nie jest niczym innym jak przeniesieniem współczesnego świata, np. USA, do ED. Ja, podobnie jak AveMe, poparłem A Lavigny-Duval i Imperium z jednej prostej przyczyny - mam dosyć wszechogarniającego egalitaryzmu, próby wmówienia nam, że wszyscy jesteśmy równi.

Taką sobie dorobiłem ideologię do PP, ale jakoś nie zmienia to faktu, że najwięcej radości mam z prostego puffania statków innych frakcji, szczególnie niezależnych :p
 
I co to zmienia? Nie da się stworzyć ustroju w którym nie będzie walki o wpływy ( no dobra, da się, ale nigdy takiego nie było ). Imperium jest mimo większej ilości frakcji dużo bardziej spójne.
no, jest tam rak o imieniu "asling", który nie może dojść do władzy, bo zniszczy imperium od środka.

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Z tego co widzimy to jest wręcz odwrotnie. Wydaje się, że imperium to zlepek "królestw" poszczególnych senatorów, każdy ustala swoje zasady i prawa. Fedaracja kontra Imperium to współczesna ameryka kontra rzymskie imperium. Możesz lubić jedno bardziej od drugiego i to jest ok, ale tłumaczenie, że jedno jest bardziej spójne od drugiego jest dość kiepskie.
 
Każdy popierający asling powinien to zobaczyć...

Panowie, nie oszukujmy się, Federacja nie jest niczym innym jak przeniesieniem współczesnego świata, np. USA, do ED. Ja, podobnie jak AveMe, poparłem A Lavigny-Duval i Imperium z jednej prostej przyczyny - mam dosyć wszechogarniającego egalitaryzmu, próby wmówienia nam, że wszyscy jesteśmy równi.

Taką sobie dorobiłem ideologię do PP, ale jakoś nie zmienia to faktu, że najwięcej radości mam z prostego puffania statków innych frakcji, szczególnie niezależnych :p

szkoda, że nie ma meritsów za graczy.
 
szkoda, że nie ma meritsów za graczy.

Odbiegamy trochę od tematu, ale co fakt to fakt. Systemowi przyznawania meritów przydała by się lekka poprawa. Tak samo, jak atakuje mnie w moim "domowym" systemie agent innej frakcji to za jego pokonanie powinie być chociaż jeden merit.
 
no, jest tam rak o imieniu "asling", który nie może dojść do władzy, bo zniszczy imperium od środka.

moglbys rozwinac ta mysl? w wiekszosci postow Twoich na temat imperium, caly czas powtarzasz ze Aisling zniszczy imperium od srodka, mozna wiedziec na czym bazujesz te informacje?

dzieki
Zdravim
Pueblo
 
moglbys rozwinac ta mysl? w wiekszosci postow Twoich na temat imperium, caly czas powtarzasz ze Aisling zniszczy imperium od srodka, mozna wiedziec na czym bazujesz te informacje?

dzieki
Zdravim
Pueblo

Wystarczy sam fakt, że chce delegalizacji niewolnictwa.
Z tego co dowiedziałem się o imperialnym niewolnictwie los potencjalnych niewolników będzie wtedy dużo gorszy od niewolnictwa...
Ale ważniejszy jest tu fakt, że imperium tego nie przetrwa - Jest oparte na pracy niewolników, bez nich cała gospodarka przestaje istnieć. Oznacza to praktycznie całkowite zniszczenie imperium. Systemy zaczną się odłączać, nie będzie z czego "wykarmić" wojsko... Zapanuje chaos, a federacja z chęcią to wykorzysta.

Opieram to na tym co wiem o świecie gry - Jeśli się mylę z chęcią zostanę wyprowadzony z błędu.
 
Oj tam nie przetrwa.... szybko załapiecie o co chodzi z tym wkręcaniem żarówek, albo zaczniecie latać bez świateł :D

Z tym wkręcaniem żarówek to całkiem fajna analogia. Gdy zabraknie niewolników nikt nie będzie ich wkręcał. Trzeba będzie znaleźć kogoś to będzie to robił ( np. w warsztacie kierownik sam wszystkiego nie naprawi... Szczególnie jak odwiedza je kilka tysięcy samochodów dziennie ), a nikomu nie będzie się opłacało. Nagle nikt nie będzie miał świateł.. Wkręcenie żarówki to nic, to samo stanie się z powerplantami... Z resztą ze wszystkim, nawet z jedzeniem.
 
niewolnictwo to temat rzeka. na pewno nie jest tak prosto jak wkręcić żarowkę czy coś. niewolnictwo zawsze było w krajach o niskim rozwoju społecznym i ekonomicznym. jeżeli chodzi o wyżywienie czy naprawienie to od tego czasu na pewno ludzi wymyślili by roboty maszyny czy coś w tym stylu które pewnie byłby by bardziej wydajne od mas nisko wykwalifikowanych mas niewolniczych na które na nowo trzeba byłoby trenować . jakby tak było jak mówisz AveMe - Stany by upadły niedługo po wojnie secesyjnej. Z drugiej strony Rzym nie upadł od zniesienia niewolnictwa ale od degeneracji elit rządzących.
 
Wystarczy sam fakt, że chce delegalizacji niewolnictwa.
Z tego co dowiedziałem się o imperialnym niewolnictwie los potencjalnych niewolników będzie wtedy dużo gorszy od niewolnictwa...
Ale ważniejszy jest tu fakt, że imperium tego nie przetrwa - Jest oparte na pracy niewolników, bez nich cała gospodarka przestaje istnieć. Oznacza to praktycznie całkowite zniszczenie imperium. Systemy zaczną się odłączać, nie będzie z czego "wykarmić" wojsko... Zapanuje chaos, a federacja z chęcią to wykorzysta.

Opieram to na tym co wiem o świecie gry - Jeśli się mylę z chęcią zostanę wyprowadzony z błędu.

Wszystko by sie zgadzalo, jesli rozmawiamy o zwyklym niewolnictwie.

Jak juz wczesniej napisal w innym watku, Vlad, mowimy tutaj o Imperial Slaves:

Imperial Slaves are entirely different matter. They have their rights, proper accommodations and are not being exploited in anyway. Imperials receive great honour for having a slave. And honour is the big thing in Empire - so big that debt is considered very dishonourable and individual chooses to become Imperial Slave and pays off debt - yes they are paid. However - Imperial will not accept just like that non-Imperial Slave. Imperial Slaves are more citizens than a slaves and as such they are far more. Also - NO SHACKLES!

Pozwala nam to stwierdzic, ze zniesienie niewolnictwa wcale nie doprowadzi do upadku Imperium, prawda?

Moja opinia, zniesienie niewolnictwa wyniesie Imperium na wyzyny, ale to tylko moj punkt widzenia ;)

Mam nadzieje, ze rzucilem troche innego swiatla na ta sprawe.

Zdravim
Pueblo
 
Last edited:

rootsrat

Volunteer Moderator
To jest oficjalna wersja Imperium. Jak dobrze wiemy, miejsc gdzie niewolnicy są faktycznie tak traktowani jest jak na lekarstwo, a rzeczywistość wygląda zgoła inaczej - są wykorzystywani, głodzeni i generalnie traktowani jak podludzie.

Imperium jest tak samo zdegenerowane, jak Federacja.
 
To jest oficjalna wersja Imperium. Jak dobrze wiemy, miejsc gdzie niewolnicy są faktycznie tak traktowani jest jak na lekarstwo, a rzeczywistość wygląda zgoła inaczej - są wykorzystywani, głodzeni i generalnie traktowani jak podludzie.

Imperium jest tak samo zdegenerowane, jak Federacja.

Niestety, nie zgodze sie z Toba, root.

Z jednego prostego powodu:
An imperial slave owner can face penalties if they mistreat their slaves. Slaves are more like indentured servants. Imperial slaves regain their freedom after several years of service.

:)

Zdravim
 
Last edited:

rootsrat

Volunteer Moderator
Niestety, nie zgodze sie z Toba, root.

Z jednego prostego powodu:
An imperial slave owner can face penalties if they mistreat their slaves. Slaves are more like indentured servants. Imperial slaves regain their freedom after several years of service.

:)

Zdravim

Parę miesięcy temu w GalNecie były doniesienia o masakrycznym traktowaniu niewolników na jednej z planet na terenie zarządzanym przez Torval. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie wiesz, jak się tuszuje takie rzeczy albo wymiguje od nich? Poczytaj XX-wieczną historię kraju zwnego Polską, który znajdował się na planecie Ziemia w systemie Sol ;)
 
Parę miesięcy temu w GalNecie były doniesienia o masakrycznym traktowaniu niewolników na jednej z planet na terenie zarządzanym przez Torval. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie wiesz, jak się tuszuje takie rzeczy albo wymiguje od nich? Poczytaj XX-wieczną historię kraju zwnego Polską, który znajdował się na planecie Ziemia w systemie Sol ;)

Dlatego wlasnie wspieram Aisling!
Imperium jest potezne (jesli chodzi o 'granice'), zarzadzane przez kilka 'grubych ryb'.
Ty akurat wybrales jako przyklad ta najgorsza z nich, zakale imperium!
Przez to co zrobila Torval, wrzucasz wszystkich imperialistow do jednego wora, nawet tych ktorzy sa przeciwko jej polityce, przeciwko jej rzadom ;) just sayin' ;)
 
Back
Top Bottom