Ja się pobawiłem w to łącznie może przez 1-2 godziny i odłożyłem na bok.
Zdecydowanie bardziej wolę używać statków na które sam zarobiłem, zakupiłem, wyposażyłem i z których czerpie wymierne korzyści w postaci kolejnych kredytów na kolejne zabawki.
Mnie osobiście zniechęca to, że CQC praktycznie w żaden sposób nie jest połączone z podstawką.
Hmm... Osobiście cieszę się z faktu, że CQC nie jest w żaden sposób połączone z podstawową wersją gry.
Odpowiadając na pytanie nie wiem czy mogę tutaj w ogóle coś napisać bo w pytaniu jest słowo jeszcze, a ja
jeszcze nie odpaliłem CQC ani razu ponieważ nie widzę w mechanice CQC absolutnie nic oryginalnego. To zwykłe Call of Duty odziane w skórę ED. Nie zamierzam wdawać się w dyskusję na temat dlaczego CQC w ogóle znalazło się w grze bowiem znam doskonale przesłanki które spowodowały że ten "moduł" został stworzony. Upraszczając maksymalnie w moich oczach pomysł wyglądał mniej więcej tak: "Dodajmy Call of Duty do ED!" (Albo w innym przypadku: weźmy Call of Duty i zróbmy z tego Star Wars)
Wracając jednak, zrobienie CQC integralną częścią gry wymagałoby zmian w mechanice CQC albo zmiany modelu sterowania w głównej grze w kierunku konsolowej strzelaninki, której charakter (areny) zupełnie nie pasuje do reszty gry ze względu skalę całej gry.
Uważam, że studio, które w dalszym ciągu jest stosunkowo małą firmą deweloperską powinno raczej skupić cały swój nakład czasu i środków na budowaniu i rozwijaniu elementów gry, które zasadniczo różnią się od tego co mamy w Call of Duty i jej klonach. W dłuższej perspektywie sprawi to, że ED pozostanie dalej grą wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju, takich gier się nie zapomina.
Na tym zakończę swoją wypowiedź, nie chcąc odchodzić zasadniczo od tematu wątku, aczkolwiek argumentów krytycznych wobec CQC mam dużo więcej i wystarczająco na tyle, że zniechęca mnie to nawet do spróbowania swoich sił w CQC.