jak sobie radzić z podawaniem kierunków?

hej,
więc pytanie na dziś brzmi jak sobie radzić z komunikacją między dwoma lub więcej graczami? Nigdy nie grałem w nic latającego, joystick kupiłem teraz pod ED i podczas kilku prób zabawy we dwójke pojawił się taki problem. W takim B4 to jest prosto, mówisz "RPG na czwartej za kamieniem", ale jak sie porozumieć w kosmosie gdzie jedynym punktem odniesienia jest boja nawigacyjna? Jakoś to musi działać, ktoś ma doświadczenia i może coś podpowiedzieć?
 
W kosmosie nie ma kierunków góra, dół, więc nie ma też prawo i lewo, ciężka sprawa. Bez punku odniesienia nie bardzo jest możliwość wskazania kierunku.

W sumie jakby na potrzeby gry dodali sztuczny horyzont to by się świat nie zawalił, mógłby przechodzić przez środek każdej gwiazdy i tyle.
 
Last edited:
A jak sobie z tym radzą piloci, albo może radzili, teraz to już walka mysliwców wygląda zapewne inaczej? Jakies pomysły na komunikacje zapewne mieli. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to latać w ciasnej formacji, wingman mi siedzi na tyłku i wtedy mamy jakieś punkty odniesienia, ale tak jak mówie, nie mam żadnego doświadczenia jako pilot, nawet wirtualny :)
 
Pilot ma horyzont, ma kierunki góra, dół, ma wyznaczony kierunek północ i od niego 360 stopni dookoła, trochę inna bajka. FD musiałby dodać sztucznie jakiś punkt odniesienia, np kierunek na gwiazdę w systemie (zamiast północy) i od tego kierunku można już sobie kombinować.
 
Wątpie, aby istniało jakieś uniwersalne rozwiązanie dla nas pilotów w przestrzeni. Powiem więcej, mocno się zdziwiłem, kiedy rozpoczeliśmy PVP 2v2, podczas gdy już na początku walki chciałem podac jakieś info koledze z druzyny i ... nastała głucha cisza ;). Nie wiedziałem co z siebie wydusić. Dodajmy do tego manewry między asteroidami. #muskstopiony
 
A to już inna kwestia. Przyjdzie mam nadzieje jakiś system buddy, floty, czy zwał jak zwał. My lataliśmy jeszcze w 4 sidewindery więc ... :D
 
hej,
więc pytanie na dziś brzmi jak sobie radzić z komunikacją między dwoma lub więcej graczami? Nigdy nie grałem w nic latającego, joystick kupiłem teraz pod ED i podczas kilku prób zabawy we dwójke pojawił się taki problem. W takim B4 to jest prosto, mówisz "RPG na czwartej za kamieniem", ale jak sie porozumieć w kosmosie gdzie jedynym punktem odniesienia jest boja nawigacyjna? Jakoś to musi działać, ktoś ma doświadczenia i może coś podpowiedzieć?

Trzeba przyznać, że w grach osadzonych w kosmosie jest z tym problem. Ciężko określić szybko i dokładnie gdzie jest wrogi statek. Na obecną chwilew ED ciężko z tym. Mogliby wprowadzić na radarze inny kolor dla "przyjaciela". Wtedy byłby to już jakiś punkt odniesienia.
 
Hmm, nie wiem w czym jest problem... no dobra wiem, w większości przypadków brak headtracka i/lub podstawowej identyfikacji obiektów po spojrzeniu na nie. Jak patrzysz na przyjaciela/skrzydłowego a jest ich więcej niż 1 to dopóki go nie namierzysz to nie wiesz który to i przy okazji tracisz namiar na wroga... Może się to zmieni jak będzie można dodawać decals na statki wtedy będzie można z bliska, z daleka i tak nic to nie da, wizualnie potwierdzić który to "pędzący jeleń" a który "krzywa sosna". Jak już rozpoznasz skrzydłowego i gdzie ma przód lub tył to mamy punkt odniesienia i na bazie tego podajesz przez VC jak w symulatorach lotniczych lokację wroga na podstawie tarczy zegarowej, można dodać góra/dół, jak krzyczysz że na 12 to i tak ma przed sobą, jak na 6 to za sobą itd. Krzyczenie że na 2 widzimy wroga kiedy nie lecimy w formacji nie ma sensu, bardziej wymowne jest krzyczenie do "józka" że na jego 6 siada nieprzyjaciel, niestety musimy ogarniać przestrzeń wokół nas i pilnować tyłków skrzydłowych a oni powinni robić to samo z naszym. Ważne jest wyznaczenie lidera, który w locie w formacji jest naszym punktem odniesienia i wskazuje kierunki, może też w trakcie walki trzymać się trochę na uboczu, lub odpadać co jakiś czas, żeby mógł lepiej koordynować/informować choć z racji braku ogólnego punktu odniesienia nie jest to chyba aż tak skuteczne jak w 1 czy 2 WŚ... Trzeba niestety kręcić głową, ogarniać przestrzeń i pilnować cudzych tyłów licząc na to że ktoś robi to samo, może kiedyś pojawią się jakieś komputery pokładowe lub kaski z wyświetlaczem przystosowane do dogfigtu w eskadrze z funkcjami pozwalającymi łatwiej ogarnąć przestrzeń. Stare poczciwe strzałki na krawędzi ekranu były by sporą pomocą a tak to pozostaje oglądanie się i patrzenie cały czas na sferę radaru. W sumie sporo czasu w walce spędzam obserwując sferę starając się jednocześnie wizualizować sytuację a wzrok wraca na celownik lub gdzieś na owiewkę kiedy wiem że za chwilę cel wyskoczy mi w bezpośrednie pole widzenia...
 
[...]Trzeba niestety kręcić głową, ogarniać przestrzeń i pilnować cudzych tyłów licząc na to że ktoś robi to samo, może kiedyś pojawią się jakieś komputery pokładowe lub kaski z wyświetlaczem przystosowane do dogfigtu w eskadrze z funkcjami pozwalającymi łatwiej ogarnąć przestrzeń. Stare poczciwe strzałki na krawędzi ekranu były by sporą pomocą a tak to pozostaje oglądanie się i patrzenie cały czas na sferę radaru. W sumie sporo czasu w walce spędzam obserwując sferę starając się jednocześnie wizualizować sytuację a wzrok wraca na celownik lub gdzieś na owiewkę kiedy wiem że za chwilę cel wyskoczy mi w bezpośrednie pole widzenia...

Mi się bardzo podoba, że gra wymuszą, aby rozglądać się wokoło i wyćwiczyć tzw. 'battle sense', czyli nic innego jak zdobyć doświadczenie w sferze jak przeciwnik może się zachowac w danej sytuacji. Dla mnie to najlepsza rzecz stanowiąca podstawę dobrej zabawy w PvE i PvP. Strzałki na krawędzi ekranu? Serio? A gdzie przyjemność w rozpoznaniu w jakim kierunku przeciwnik wykonał manewr po jego smugach z silników. Im mniej ułatwień, tym lepiej. Trzeba po prostu to wszystko wybalansować, bo jednak znaczniki na statkach z grupy, byłyby wg mnie dobrym pomysłem.
 
Mi się bardzo podoba, że gra wymuszą, aby rozglądać się wokoło i wyćwiczyć tzw. 'battle sense', czyli nic innego jak zdobyć doświadczenie w sferze jak przeciwnik może się zachowac w danej sytuacji. Dla mnie to najlepsza rzecz stanowiąca podstawę dobrej zabawy w PvE i PvP. Strzałki na krawędzi ekranu? Serio? A gdzie przyjemność w rozpoznaniu w jakim kierunku przeciwnik wykonał manewr po jego smugach z silników. Im mniej ułatwień, tym lepiej. Trzeba po prostu to wszystko wybalansować, bo jednak znaczniki na statkach z grupy, byłyby wg mnie dobrym pomysłem.

Jak już mówimy o znacznikach to w niektórych armiach od dawna używa się znaczników friend/foe.
Dlaczego by go tutaj nie wprowadzić który tak jak w oryginale był by widoczny w IR.
Z drugiej strony nie pogardził bym właśnie trybem widoczności IR, w którym lepiej było by widać gorące silniki, ciepłe gazy, ciepły kokpit itp. itd. z drugiej strony skuty lodem statek w stealth mode był by totalnie niewidoczny ;]
 
Z tym, że w "GE" brama przeciwnika była zawsze przed tobą, a na dole dlatego, że opadało się ku niej. Ale tej idei w walce nie da się raczej zastosować.

To prawda, ale w Elite jest odwrotnie bo u góry masz lepsze pole widoczności, więc ja trzymam to co ważne nad sobą :)

Generalnie w tego typu symulatorach zawsze popełniany jest ten sam błąd, otóż klasyczna pozycja jak w myśliwcu jest po prostu bez sensu. Najlepsze rozwiązanie do tej pory widziałem w serialu "Babylon 5" w myśliwcach Starfury, gdzie w kokpicie praktycznie się stało, a widok do przodu był praktycznie niczym nie zasłonięty.

http://youtu.be/YYx2MLhYgbI?t=1m56s

http://youtu.be/IIpg-N_Pp-g?t=1m14s

Co do podawania kierunków to najlepszym sposobem była by możliwość nadawania tagów poszczególnym celom (np, statkom, stacjom), które były by widoczne dla grupy. Albo możliwość wyświetlenia wektora ataku dla grupy, którym można by było też wskazać jakiś region w przestrzeni.
 
Last edited:
Stare poczciwe strzałki na krawędzi ekranu były by sporą pomocą a tak to pozostaje oglądanie się i patrzenie cały czas na sferę radaru.

Mam nadzieję, że nigdy czegoś takiego nie wprowadzą...strzałek na krawędziach. Im mniej takich elementów "pomocniczych" tym bardziej liczy się skill pilota i ogarnięcie jego w walce......czyli to na co stawia Frontier w tej grze. Jak dobry pilot to na drzwiach od stodoły poleci i wygra :) .
 
Mam nadzieję, że nigdy czegoś takiego nie wprowadzą...strzałek na krawędziach. Im mniej takich elementów "pomocniczych" tym bardziej liczy się skill pilota i ogarnięcie jego w walce......czyli to na co stawia Frontier w tej grze. Jak dobry pilot to na drzwiach od stodoły poleci i wygra :) .

Ha, dokładnie :)
A swoją drogą, od strzałek na krawędziach do samoregenerującego się HULL-a byłby już krok tylko ;) Straszna wizja to byłaby :eek:
 
Ha, dokładnie :)
A swoją drogą, od strzałek na krawędziach do samoregenerującego się HULL-a byłby już krok tylko ;) Straszna wizja to byłaby :eek:

Oj tam, i tak zapewne w którymś DLC wprowadzą nanity ;)

Tak, czy owak, koniecznie muszą wprowadzić jakieś tagowanie czy inny sposób rozróżniania grupy/skrzydłowych/przyjaciół od pozostałych wraków :)
 
To nieprawda że w kosmosie nie ma wyróżnionych kierunków - to zawsze jest kwestia umowna i np. w przestrzeni systemowej rolę horyzontu może spełniać umowna płaszczyzna ekliptyki, a wyróżnionym kierunkiem być ten w stronę najbliższej gwiazdy. Aby pilot mógł się w tym zorientować wystarczyłoby gdyby odpowiednie znaczniki były możliwe do aktywowania na wyświetlaczu skanera, rozszerzając jego funkcjonalność. Chociaż dla mnie, jako zapalonego eksplorera, jest to kwestia trzeciorzędna, to przyznaję, że, na którymś etapie rozwoju gry, wprowadzenie możliwości otagowania celów, również mi, wydaje się niezbędne.
 
To nieprawda że w kosmosie nie ma wyróżnionych kierunków - to zawsze jest kwestia umowna i np. w przestrzeni systemowej rolę horyzontu może spełniać umowna płaszczyzna ekliptyki, a wyróżnionym kierunkiem być ten w stronę najbliższej gwiazdy. Aby pilot mógł się w tym zorientować wystarczyłoby gdyby odpowiednie znaczniki były możliwe do aktywowania na wyświetlaczu skanera, rozszerzając jego funkcjonalność. Chociaż dla mnie, jako zapalonego eksplorera, jest to kwestia trzeciorzędna, to przyznaję, że, na którymś etapie rozwoju gry, wprowadzenie możliwości otagowania celów, również mi, wydaje się niezbędne.

Nie, to nie zawsze jest kwestia umowna. Jak ktoś przebywający na Ziemi powie na równiku to wszyscy wiedzą gdzie, na północ to wszyscy wiedzą w którą stronę, bo już dawno wyznaczyliśmy równik i kierunki świata, jak powiesz, że coś jest "u góry" to wszyscy wiedzą, w którą stronę spojrzeć i nikt nie patrzy pod nogi. W kosmosie "u góry" to wyłącznie twoje "u góry" odnośnie twojej obecnej pozycji i nic nikomu nie mówi, bo ta twoja "góra" u innej osoby, w tym samy czasie może być dowolnym kierunkiem. W kosmosie można wyznaczać np. koordynaty na podstawie odległości do różnych obiektów, ale w ED nic by to nie dało. W ED tak jak już wcześniej pisałem i tak jak napisałeś można jedynie wprowadzić sztuczną płaszczyznę, jakiś rodzaj wirtualnego horyzontu i od tego zaznaczyć umowną górę i jakiś kierunek na np. największą gwiazdę w systemie i to już by wystarczyło do szczęścia.
 
Back
Top Bottom