Hmm, nie wiem w czym jest problem... no dobra wiem, w większości przypadków brak headtracka i/lub podstawowej identyfikacji obiektów po spojrzeniu na nie. Jak patrzysz na przyjaciela/skrzydłowego a jest ich więcej niż 1 to dopóki go nie namierzysz to nie wiesz który to i przy okazji tracisz namiar na wroga... Może się to zmieni jak będzie można dodawać decals na statki wtedy będzie można z bliska, z daleka i tak nic to nie da, wizualnie potwierdzić który to "pędzący jeleń" a który "krzywa sosna". Jak już rozpoznasz skrzydłowego i gdzie ma przód lub tył to mamy punkt odniesienia i na bazie tego podajesz przez VC jak w symulatorach lotniczych lokację wroga na podstawie tarczy zegarowej, można dodać góra/dół, jak krzyczysz że na 12 to i tak ma przed sobą, jak na 6 to za sobą itd. Krzyczenie że na 2 widzimy wroga kiedy nie lecimy w formacji nie ma sensu, bardziej wymowne jest krzyczenie do "józka" że na jego 6 siada nieprzyjaciel, niestety musimy ogarniać przestrzeń wokół nas i pilnować tyłków skrzydłowych a oni powinni robić to samo z naszym. Ważne jest wyznaczenie lidera, który w locie w formacji jest naszym punktem odniesienia i wskazuje kierunki, może też w trakcie walki trzymać się trochę na uboczu, lub odpadać co jakiś czas, żeby mógł lepiej koordynować/informować choć z racji braku ogólnego punktu odniesienia nie jest to chyba aż tak skuteczne jak w 1 czy 2 WŚ... Trzeba niestety kręcić głową, ogarniać przestrzeń i pilnować cudzych tyłów licząc na to że ktoś robi to samo, może kiedyś pojawią się jakieś komputery pokładowe lub kaski z wyświetlaczem przystosowane do dogfigtu w eskadrze z funkcjami pozwalającymi łatwiej ogarnąć przestrzeń. Stare poczciwe strzałki na krawędzi ekranu były by sporą pomocą a tak to pozostaje oglądanie się i patrzenie cały czas na sferę radaru. W sumie sporo czasu w walce spędzam obserwując sferę starając się jednocześnie wizualizować sytuację a wzrok wraca na celownik lub gdzieś na owiewkę kiedy wiem że za chwilę cel wyskoczy mi w bezpośrednie pole widzenia...