Problem z Thrustmaster T-Flight Hotas X

Mam dziwny problem z joystickiem. Wczoraj wieczorem wszystko znakomicie. Dziś odpalam gierkę, wylatuję ze stacji i nagle okazuje się, że pitch up mi nie działa. Zacząłem kombinować, sprawdzać czy np kabla mi diabli nie biorą, itp. Potem zaczęły wariować ogólnie przyciski. np. POW-up zamienił się z pitch-up. W sensie nawet gra w sterowaniu rozpoznawała je w ten sposób. Potem się uspokoiło i skończyło się na tym, że miałem tak jakby przesuniętą oś góra dół. Przy ustawieniu "na wprost" statek lekko skręcał w górę. Przy wychylaniu w dół reagował prawidłowo, aż do momentu gdy osiągał maks. Wtedy nagle przeskakiwał na okolice zera.
Pomęczyłem się trochę z kalibracją i udało mi się usunąć ten efekt ciągłego kręcenia się, natomiast wciąż nie mam możliwości wychylenia joysticka na maks w dół. Wyłamałem go czy coś w tym stylu?
 
Last edited:
Nie wykluczam. To świetnie tłumaczy te wariacje. Główny problem to jednak ten martwy obszar na samym dole osi pionowej. Rozwiązanie jest proste, ale bolesne. Góra działa OK, więc starczy wyłączyć invert. Potem pozostaje tylko przyzwyczaić się do odwrotnego kierunku po 25 latach grania w różne symulatory. Piece of cake ;)
Albo to albo potrzebuję statku z kokpitem na dole.
 
Możesz spróbować kalibracji programem dxTweak2 — zbiera on raw input z kontrolera i ma zaawansowane opcje maskowania defektów.
 
U mnie efekt zmiany ustawień joya powodowało wciśnięcie - co dziwne - nie świecącego zielono-czerwonego przycisku - tylko sterowania orczykiem (jeśli się nie mylę - nie latałem samolotami). Chodzi o to, co masz pod palcami lewej ręki - lewo-prawo. Tak działało w domyślnych ustawieniach.
Po którymś patchu poprawiło się i mogłem skonfigurować sobie pod tymi przyciskami panele (lewy-prawy). Fajna sprawa nawet jak lata się z Trackerem, bo zbliża maksymalnie okna (teksty misji np. są bardziej widoczne). Po tej operacji efekt zniknął.

Thrustmaster kalibruje się sam. Na problem z wychylaniem proponowałbym wypiąć joy'a odinstalować sterowniki, potem zainstalować i wpiąć joystick do innego portu USB. Przy wpinaniu zwracać uwagę na to, czy jest w neutralnej pozycji.
 
Skoro już mamy temat dokładnie o tym Joyu, to mógłbyś go Vlad ocenić w kilku zdaniach? Sam rozważam zakup i przegrzebałem sieć wzdłuż i wszerz na temat informacji o nim, ale kolejna opinia, tym razem z pierwszej ręki, nie zaszkodzi ^^
 
Patrząc po innych popularnych hotasach, ten jest prawdopodobnie jednym z najtańszych. Niby plastikowy, ale plastik gruby, solidny i dobrze leży na blacie. Nie miałem problemów z przesuwaniem się pod rękami itp. Wyłamać go też nie wyłamałem, a zdarzało się gwałtownie szrapnąć joyem na widok wystającej antenki w coriolisie-mordercy. Ilość przycisków w sam raz do Elite, szczególnie, że bodajże wszystkie, albo prawie wszystkie da się przerobić na shift(używam póki co jednego w ten sposób). Przepustnica i joy dobrze leżą w rękach i lekko opierając łokcie na blacie mogę grać godzinami i ręcę się nie męczą(prędzej fotel wymienię;)).

Z wad przychodzi mi do głowy umiarkowana precyzja ruchu (Warthog to to nie jest) i spore martwe strefy. Z drugiej strony statek mi nie lata na wszystkie strony jak mi ręka drgnie. Co kto lubi. Jedyny problem jaki z nim miałem, opisałem w otwierającym ten topik poście. Całkiem możliwe, że sam go sobie sprowadziłem na głowę.

Za inne popularne hotasy np. Saiteka trzeba dać 3-4 razy tyle, a wydaje mi się, że nie wnoszą aż tyle, przynajmniej jeśli gra się głównie w Elite: D. No ale tamtych nie używałem, więc ciężko powiedzieć ile dodają. Może jakiś szczęśliwy posiadacz się wypowie.
Np. ten bardzo mi się podoba http://www.komputronik.pl/product/1...CtMNWknMQbZegFBxYNtjJ_dsInn_z4uLNAaAhDK8P8HAQ. Nic tylko przerobić sobie HUD na taki niebieski i można latać z klasą.

Podsumowując, mogę polecić T-Flighta z czystym sumieniem, szczególnie jeśli ktoś jeszcze nie latał z hotasem. Dałbym mu solidne 4+.
 
Last edited:
Dzięki wielkie, właśnie o to mi chodziło ^^ Chyba się skuszę, chociaż nigdy właśnie na HOTAS nie latałem i teraz operuje tylko klawiaturą :p
 
Dzięki wielkie, właśnie o to mi chodziło ^^ Chyba się skuszę, chociaż nigdy właśnie na HOTAS nie latałem i teraz operuje tylko klawiaturą :p

W takim razie skuś się jak najszybciej. Ja w podobnej sytuacji - specjalnie do ELITE kupiłem tego joy'a i nie wyobrażam sobie już grania inaczej. Z HOTASEM lecisz faktycznie, zamiast udawać latanie...
 

rootsrat

Volunteer Moderator
Dla mnie to pierwszy joy od czasów Amigi :) Kupiłem go po spędzeniu kilku godzin na czytaniu recenzji różnych joysticków i jako laik (nie latam na symulatorach w ogóle) jestem pod mega dobrym wrażeniem. Świetnie się sprawuje w Elite i za taką cenę nie ma się co zastanawiać. Jeśli nie jesteś zapaleńcem symulatorów, jest idealny. Gorąco polecam.
 
Dla mnie to pierwszy joy od czasów Amigi :) Kupiłem go po spędzeniu kilku godzin na czytaniu recenzji różnych joysticków i jako laik (nie latam na symulatorach w ogóle) jestem pod mega dobrym wrażeniem. Świetnie się sprawuje w Elite i za taką cenę nie ma się co zastanawiać. Jeśli nie jesteś zapaleńcem symulatorów, jest idealny. Gorąco polecam.

Potwierdzam, mam takowy i jest bardzo dobrze. Polecam z czystym sumieniem.

A jeśli chodzi o dziwne zachowanie zestawu to po zainstalowaniu sterownika, sprawdź Game Controllers: “Start/Programs/Thrustmaster FFB Driver/Game Controllers”

Możesz dodatkowo pobrać z tej stronki Thrustmaster Calibration Tool ;)

[video=youtube;I-A5B0v73_M]https://www.youtube.com/watch?v=I-A5B0v73_M[/video]
 
Last edited:
Ja zapytam od strony całkowitego żółtodzioba w dziedzinie joysticków, nigdy nie grałem na joyach, ale chciałbym spróbować. Czy ten będzie dobry na pierwszy kontakt czy szukać czegoś jeszcze tańszego?
 
Według mnie nie ma lepszego joya typu HOTAS na pierwszy kontakt. Myślałem sam nad Saitekiem Aviator, ale brak osobnej przepustnicy zadecydował tak, a nie inaczej.
Później to już Saitek x52/x55, albo produkty, które w ogóle odpływają z ceną:
Thrustmaster Hotas Warthog, Logitech Flight System G940
kiedyś był jeszcze szalenie drogi Thrustmaster Hotas Cougar

możesz się połasić na Thrustmaster T.16000M, Saitek Cyborg Evo/Fly albo wspomnianego Aviatora i osobno dokupić przepustnicę, ale sama będzie kosztować dużo więcej.

Tu widzę na forum przegląd popularnych zabawek:
https://forums.frontier.co.uk/showthread.php?t=26284&p=556787#post556787
 
Też go używam i też go polecam. Pierwszy mój joy od czasów Commodore. Przez te wszystkie lata byłem przyzwyczajony do myszy i klawiatury. Teraz już nie wyobrażam sobie latania w ED bez Hotasa-X.
 
Ja po obmacywaniu X52 od 2 misiecy mialem okazje pobawic sie Hotasem X i stwierdzilem ze w zyciu bym X52 na niego nie zamienil :p
 
Wiadomo, x52 jest o klasę lepszy. Hotas X potrafi trzeszczeć plastikami i być lekko nieprecyzyjny, ale w tej cenie nic lepszego nie ma z zestawów HOTAS
 
Ja zapytam od strony całkowitego żółtodzioba w dziedzinie joysticków, nigdy nie grałem na joyach, ale chciałbym spróbować. Czy ten będzie dobry na pierwszy kontakt czy szukać czegoś jeszcze tańszego?

Na samo tylko spróbowanie może być spory wydatek, ale znów na jakiejś taniej popierdółce możesz się zrazić bardziej niż przekonać do HOTASa. Jak możesz to pożycz od znajomego na dzień, dwa taki (lub lepszy) zestaw.
 
Back
Top Bottom