Znudzeni handlem? Zasypiacie na pasach asteroid? Weźcie się więc za prawdziwe męskie zajęcia – grabcie, gwałćcie i zabijajcie!
Po krótkiej przygodzie z handlem w „Type-6”, jakkolwiek majestatycznej i pięknej, postanowiłem spróbować czegoś bardziej ekscytującego. Kupiłem COBRĘ, strzeliłem trupie czaszki na kadłubie i zacząłem „piracić” na całego.
Początki były trudne. Piractwo to wymagające najwięcej finezji, delikatności i zręczności zajęcie. Oczywiście wprawy nabierałem na bezimiennych tragarzach, których pełno w galaktyce. Jednak najbardziej opłaca się napadać prawdziwych pilotów. Wyzwanie jest większe, zabawa przyjemniejsza, przewożą zwykle lepsze towary i czasem uda się zakończyć spotkanie z łupem w ładowni bez oddania ani jednego strzału. Unikniemy wówczas nawet 200cr. Bounty.
Statek piracki nie musi być świetnie uzbrojony, nie musi mieć najlepszych tarcz. Łapiemy przecież niewinne cywilne ofiary. Powinien za to mieć CARGO SCANNER i HATCH BREAKER (do włamywania się do bardziej opornych celów). Mi sprawdza się konfiguracja silnych laserów do przełamywania tarcz i słabych auto-celujących multi-cannonów do „wyłączania” silników uciekających. I rzecz najważniejsza – FSD INTERDICTOR. Czym lepszy i droższy – tym prościej przechwycić z SC zręcznego pilota.
Jeśli nie komunikujemy się ze statkiem głosowo, niezbędne jest użycie makr, do wpisania w komunikator odpowiednich tekstów. Po udanym INTERDICTION mamy zaledwie kilka sekund na przekazanie ofierze, że nie musi zginąć i tracić statku. Wystarczy, że opłaci niewielki „podatek”. Nie warto atakować. Narażamy się na BOUNTY, na utratę reputacji, na pojawienie się policji systemowej. A zniszczenie statku ofiary to największy, niedopuszczalny błąd.
I ostatnia nauczka. Nie bądź zachłanny! W COBRZE mam 16 miejsc na ładunek. Przedwczoraj złapałem ADDERA. Spotkanie zawsze rozpoczynam tak:
- „Hi Cmdr. STOP your ship and WAIT to scan. I want only 16 Cargo Cont. from you”.
Nie zadziałało. Mój nowy klient zaczął wykonywać szalone manewry z dopalaczem.
- „This is final warning. STOP or I'll open fire”. Ofiara dalej spiernicza...
Po otwarciu ognia nie ma już odwrotu. Podczas walki nie ma czasu na gadanie. Zdjąłem mu tarcze i rozpocząłem ostrzał silników. Adder to jednak nie Hauler. Masa COBRY to zbyt mało, by go zatrzymać na dłużej. Zwiał w SC z silnikami rozwalonymi do połowy. Wyskoczyłem za nim i złapałem go drugi raz. Powtórzyłem drugie ostrzeżenie, ale on okazał się niereformowalny. Dość szybko unieruchomiłem mu silniki, ale kadłub oberwał tak bardzo, że rozwalenie ładowni groziło zniszczeniem celu. Wykorzystałem drona-włamywacza i Adder zaczął rozrzucać prezenty cały czas klnąc soczyście w oknie chatu.
Przy zebraniu piętnastego „Perfomance Enhancer'a” (jeśli dobrze pamiętam to akurat przewoził) pojawiła się policja systemowa. Uciekać czy zdążę zebrać jeszcze jeden? Oczywiście że zdążę! Pospieszyłem do kontenera tak zapalczywie, że ten się rozpadł. Migające trójkąty statków policyjnych poza zasięgiem zamieniły się w zielone kwadraty. Rzuciłem się w kierunku najbliższego towaru podejmując jeszcze jedną próbę. Załadowałem, i w tym momencie otrzymałem komunikat o skanowaniu. Zanim zamknąłem ładownię, zanim wdusiłem dopalacz, zanim wyleciałem im z zasięgu, dostałem bolesną nauczkę. 99.000 bounty w federacji za kradziony towar w ładowni...
Całe szczęście, pod koniec dnia odkułem się pięknie na TYPE-6, którego właściciel zachował się z klasą. Był tak szczęśliwy, że nie rozwaliłem mu statku, że porzucił poprzez ABANDON szesnaście unikatowych towarów. Jakieś muchy i przyprawy. Nie wiem, nie znam się, ale sprzedałem to za 300.000 w pobliskiej stacji.
Gdzie szukam celów? Na forum! Trasy handlowe graczy, przewodnik po górnictwie, towary unikatowe – to wszystko żyła złota dla pirata. Jakie statki łupię? Oprócz oczywistych transportowców kieruję się zainstalowanymi podsystemami. Lecąc w SC, po zeskanowaniu celu, w oknie SUBSYSTEMS po lewej stronie patrzę co statek ma zainstalowane. Cobra czy ASP to też dobry łup, pod warunkiem że ma mało broni, albo nie ma tarcz. Tragarze potrafią nawet Pythona zhańbić dostosowując go do handlu. Ważne by pamiętać, że jeśli system nie jest anarchistyczny, to za otwarcie ognia grozi nam kara, a zabójstwo jest ogromną porażką. Jeśli system należy do jednej z trzech głównych frakcji - będziemy ścigani w całej galaktyce. W systemie niepodległym można sobie pozwolić na olanie grzywny, która może być naszą piracką chlubą.
Tak więc zaparkujcie swoje Clippery, Lakony dajcie żonom na zakupy, a sami wskakujcie w piracką COBRĘ i zacznijcie żniwa. Emocje gwarantowane!
Proszę o sugestie bardziej doświadczonych braci, a młody piracki narybek – do zadawania pytań.
Po krótkiej przygodzie z handlem w „Type-6”, jakkolwiek majestatycznej i pięknej, postanowiłem spróbować czegoś bardziej ekscytującego. Kupiłem COBRĘ, strzeliłem trupie czaszki na kadłubie i zacząłem „piracić” na całego.
Początki były trudne. Piractwo to wymagające najwięcej finezji, delikatności i zręczności zajęcie. Oczywiście wprawy nabierałem na bezimiennych tragarzach, których pełno w galaktyce. Jednak najbardziej opłaca się napadać prawdziwych pilotów. Wyzwanie jest większe, zabawa przyjemniejsza, przewożą zwykle lepsze towary i czasem uda się zakończyć spotkanie z łupem w ładowni bez oddania ani jednego strzału. Unikniemy wówczas nawet 200cr. Bounty.
Statek piracki nie musi być świetnie uzbrojony, nie musi mieć najlepszych tarcz. Łapiemy przecież niewinne cywilne ofiary. Powinien za to mieć CARGO SCANNER i HATCH BREAKER (do włamywania się do bardziej opornych celów). Mi sprawdza się konfiguracja silnych laserów do przełamywania tarcz i słabych auto-celujących multi-cannonów do „wyłączania” silników uciekających. I rzecz najważniejsza – FSD INTERDICTOR. Czym lepszy i droższy – tym prościej przechwycić z SC zręcznego pilota.
Jeśli nie komunikujemy się ze statkiem głosowo, niezbędne jest użycie makr, do wpisania w komunikator odpowiednich tekstów. Po udanym INTERDICTION mamy zaledwie kilka sekund na przekazanie ofierze, że nie musi zginąć i tracić statku. Wystarczy, że opłaci niewielki „podatek”. Nie warto atakować. Narażamy się na BOUNTY, na utratę reputacji, na pojawienie się policji systemowej. A zniszczenie statku ofiary to największy, niedopuszczalny błąd.
I ostatnia nauczka. Nie bądź zachłanny! W COBRZE mam 16 miejsc na ładunek. Przedwczoraj złapałem ADDERA. Spotkanie zawsze rozpoczynam tak:
- „Hi Cmdr. STOP your ship and WAIT to scan. I want only 16 Cargo Cont. from you”.
Nie zadziałało. Mój nowy klient zaczął wykonywać szalone manewry z dopalaczem.
- „This is final warning. STOP or I'll open fire”. Ofiara dalej spiernicza...
Po otwarciu ognia nie ma już odwrotu. Podczas walki nie ma czasu na gadanie. Zdjąłem mu tarcze i rozpocząłem ostrzał silników. Adder to jednak nie Hauler. Masa COBRY to zbyt mało, by go zatrzymać na dłużej. Zwiał w SC z silnikami rozwalonymi do połowy. Wyskoczyłem za nim i złapałem go drugi raz. Powtórzyłem drugie ostrzeżenie, ale on okazał się niereformowalny. Dość szybko unieruchomiłem mu silniki, ale kadłub oberwał tak bardzo, że rozwalenie ładowni groziło zniszczeniem celu. Wykorzystałem drona-włamywacza i Adder zaczął rozrzucać prezenty cały czas klnąc soczyście w oknie chatu.
Przy zebraniu piętnastego „Perfomance Enhancer'a” (jeśli dobrze pamiętam to akurat przewoził) pojawiła się policja systemowa. Uciekać czy zdążę zebrać jeszcze jeden? Oczywiście że zdążę! Pospieszyłem do kontenera tak zapalczywie, że ten się rozpadł. Migające trójkąty statków policyjnych poza zasięgiem zamieniły się w zielone kwadraty. Rzuciłem się w kierunku najbliższego towaru podejmując jeszcze jedną próbę. Załadowałem, i w tym momencie otrzymałem komunikat o skanowaniu. Zanim zamknąłem ładownię, zanim wdusiłem dopalacz, zanim wyleciałem im z zasięgu, dostałem bolesną nauczkę. 99.000 bounty w federacji za kradziony towar w ładowni...
Całe szczęście, pod koniec dnia odkułem się pięknie na TYPE-6, którego właściciel zachował się z klasą. Był tak szczęśliwy, że nie rozwaliłem mu statku, że porzucił poprzez ABANDON szesnaście unikatowych towarów. Jakieś muchy i przyprawy. Nie wiem, nie znam się, ale sprzedałem to za 300.000 w pobliskiej stacji.
Gdzie szukam celów? Na forum! Trasy handlowe graczy, przewodnik po górnictwie, towary unikatowe – to wszystko żyła złota dla pirata. Jakie statki łupię? Oprócz oczywistych transportowców kieruję się zainstalowanymi podsystemami. Lecąc w SC, po zeskanowaniu celu, w oknie SUBSYSTEMS po lewej stronie patrzę co statek ma zainstalowane. Cobra czy ASP to też dobry łup, pod warunkiem że ma mało broni, albo nie ma tarcz. Tragarze potrafią nawet Pythona zhańbić dostosowując go do handlu. Ważne by pamiętać, że jeśli system nie jest anarchistyczny, to za otwarcie ognia grozi nam kara, a zabójstwo jest ogromną porażką. Jeśli system należy do jednej z trzech głównych frakcji - będziemy ścigani w całej galaktyce. W systemie niepodległym można sobie pozwolić na olanie grzywny, która może być naszą piracką chlubą.
Tak więc zaparkujcie swoje Clippery, Lakony dajcie żonom na zakupy, a sami wskakujcie w piracką COBRĘ i zacznijcie żniwa. Emocje gwarantowane!
Proszę o sugestie bardziej doświadczonych braci, a młody piracki narybek – do zadawania pytań.