już tylko dwa miesiące :)

mam nadzieję, że się wyrobią a z drugiej strony bardzo mi zależy, żeby była jakaś możliwość dla dwóch trzech osób, żeby sensowie współpracować i na to byłbym skłonny czekać :)
 
w wot masz 2 plutony po 15 pojazdow wiec jesli by strzelili opcje floty 6-9 statkow bylbym zadowolony transportowiec i obstawa czy ciezkie krazowniki z mysliwcami :) rozmarzylem sie :p
 

adhan

Banned
Drodzy fanboye gra dla 9 osób w tym samym czasie to żadne marzenie to powinność każdego producenta gier w roku 2014 . jak tego nie będzie to znaczy ze gniota nam sprzedali gra se reklamuje jako Epic multiplayer space adventure . gdzie ten epic :)
 
:)

Strasznie się powtarzasz, praktycznie w każdym wątku to samo. Wydaje mi się że już przedstawiłeś wszystkim swój pogląd na ten temat i każdy polski użytkownik tego forum go zna. Ja czekam tylko na single i nie potrzebny jest mi multi i nie interesuje mnie to jak autorzy gry ją reklamują. A to że jako stary gracz podchodzę z sentymentem do tej gry nie oznacza że można nas nazywać fanboyami. Rozumiem że użyłeś raz tego słowa ale żeby ciągle to powtarzać.
To prawie jakbyś na forum Appla pierwsze co pisał to "cześć fanboye". Lekko irytujące, skoro my pasjonaci tej gry opłacanie przez Brabena jesteśmy tu u siebie to trochę zmień tonacje.
Na forum star citizena napisz "ci fanboye elite".
Albo stórz osobny temat "czy multi jest potrzebne oszukali nas" i kto będzie chciał to będzie polemizował.
 
mam nadzieję, że się wyrobią a z drugiej strony bardzo mi zależy, żeby była jakaś możliwość dla dwóch trzech osób, żeby sensowie współpracować i na to byłbym skłonny czekać :)

Też mam nadzieję, że się wyrobią z tą kwestią. Nie oczekuje wielkich bitew, ale przydałaby się możliwość współpracy dla 5-10 graczy...oczywiście bez problemów.
 
Strasznie się powtarzasz, [...]

Widzę, że ktoś nie wytrzymał. Sam byłem o jedną spację od napisania co myślę o takim ciągłym wylewaniu żalu w jednym temacie. Faktem jest, że gra w materiałach reklamujących trochę mija się z prawda i stanem faktycznym ;) no ale nic z tym nie zrobimy. Jak to mawiają, kochaj albo rzuć.

@ SzaryWilk, na to również czekam. Nie oczekuje ogromnych flot (chyba że tych, z którymi możemy się rozprawić ;)). Samo latanie z kumplem po systemach może być udane. Dodajmy do tego (opcjonalnie) możliwość spotkania innych małych grup ludzi na swojej drodze i jesteśmy w domu.
 

rootsrat

Volunteer Moderator
Proszę wszystkich o dyskusję w temacie, bez osobistych wycieczek pod adresem innych użytkowników.
 
@ SzaryWilk, na to również czekam. Nie oczekuje ogromnych flot (chyba że tych, z którymi możemy się rozprawić ;)). Samo latanie z kumplem po systemach może być udane. Dodajmy do tego (opcjonalnie) możliwość spotkania innych małych grup ludzi na swojej drodze i jesteśmy w domu.

Dokładnie. Przy tej grze nie trzeba wiele aby mieć radochę :) . Fajnie by było gdyby dodali więcej "stref" w miejscach / systemach eventowych. Np. jakiś niezależny statek został zaatakowany w Eraninie przez federację - trzeba mu pomuc.....czy trzy Lakony T-9 zostały zaatakowane przez Piratów - wysyłają sygnał o pomocy...itp...itp...itp. Więcej wariantów..więcej mozliwości....więcej radochy :) .
 
.....czy trzy Lakony T-9 zostały zaatakowane przez Piratów - wysyłają sygnał o pomocy...itp...itp...itp. Więcej wariantów..więcej mozliwości....więcej radochy :) .


Lece sobie ostatnio z wake skanerem a tu nagle w gluszy pojawia mi sie low energy cos tam, wyskakuje na niego, dwie pirackie cobry i chyba sidewinder oprawiaja lakona 9, zupelnie w srodku niczego...wiec jakies tlo z ktorym moze byc interakcja juz chyba istnieje. I wcale nie byl to U.Signal :)
 
Dokładnie.... Fajnie by było gdyby dodali więcej "stref" w miejscach / systemach eventowych. Np. jakiś niezależny statek został zaatakowany w Eraninie przez federację - trzeba mu pomuc.....czy trzy Lakony T-9 zostały zaatakowane przez Piratów - wysyłają sygnał o pomocy...itp...itp...itp. Więcej wariantów..więcej mozliwości....więcej radochy :) .

...samo PvE. Nuda.
 
...samo PvE. Nuda.

Każdy lubi inne rzeczy to co dla jednych jest nudne u innych będzie powodować ekscytację, kwestia gustu.

Ja np. uwielbiam PvE, w szczególności w kooperacji, w fajnej ekipie graczy, świetnie się bawiłem przy serii Operation Flashpoint / ArmA i jestem przekonany że E: D mnie pod tym względem nie rozczaruje. Dlatego nie mogę się doczekać aby już na serio zacząć grać bez obaw o to, że będzie kolejny reset.

Masz rację jednak co do faktu, że element PvP powinien być trochę lepiej dopracowany bo w chwili obecnej ten element multiplayera najbardziej kuleje. Ja oczekuję równowagi, jestem przeciwny temu aby PvE dominowało nad PvP lub na odwrót, kwestia balansu rozgrywki.
 

Nawet o pvp nie chodzi. Jestem bardziej care-bearem niz hardkor-pvp'erem. Moze i bym sie przekonal do aspektu single player (choc od kiedy gram online single nie potrafia mnie na dluzej przyciagnac) ale w tej grze w singlu nie ma nic (w planach rowniez). Najwazniejszej rzeczy brakuje, a mianowicie fabuly. Ma niby cos tam czasem sie przewinac. Ma byc jakies tam info w Galnecie (ciekawe czy nie skonczy sie tak, ze aby poznac fabule bede musial czytac newsletery albo na forum lub nawet i ksiazki, ktore trzeba kupic. :( ). Nie widze nic ciekawego w poprostu lataniu po kosmosie, wykonywaniu misji czy handlowaniu tylko dla samego faktu i zarobku. Nie ma historii. Nie ma glebi. Nie ma sensu.Nie ma motywacji. Nadal twierdze, ze kontynuowanie serii ze zmianami czysto techologicznymi i kosmetycznymi to blad Brabena. Seria Elite musi sie zmienic i dostosowac do wymagan wspolczesnego gracza (nie tych co grali w 1984 i "growo" tam pozostali) by odniesc sukces. Mialem nadzieje, ze doczekam ewolucji gatunku, a nawet i rewolucji w gatunku. Moj hype jednak zostal szybko zweryfikowany i sprowadzony do punkty gdzie uwazam, ze w tym stanie i z takimi planami na przyszlosc Elite:Dangerous bedzie zwyklym sredniakiem i zaginie wsrod innych gier (jak tylko pojawi sie konkurencja).

Z coraz wiekszym zaciekawieniem zaczynam za to obserwowac Star Citizen. Gra ma byc piekna, ma byc symulacja pilota, a nie statku. Ma byc w niej piekny, szczegolowo zaprojektowany przez artystow i klimatyczny swiat. Ma byc w nim opowiedziana historia (najwaznejszy IMHO aspekt gry single player) oraz dzieki mniejszemu swiatowi gry ma, przypuszczalnie, cechowac sie znacznie czestsza interakcja z innymi graczami.

No nic. Emocje u mnie opadly i zaczalem na E:D spogladac sceptycznie. Pomimo, ze mam czas ostatnio na granie nie odpalam nawet launchera. Coz.... obym sie mylil.

Pozdrawiam.
 
Last edited:
Nawet o pvp nie chodzi. Jestem bardziej care-bearem niz hardkor-pvp'erem. Moze i bym sie przekonal do aspektu single player (choc od kiedy gram online single nie potrafia mnie na dluzej przyciagnac) ale w tej grze w singlu nie ma nic (w planach rowniez). Najwazniejszej rzeczy brakuje, a mianowicie fabuly. Ma niby cos tam czasem sie przewinac. Ma byc jakies tam info w Galnecie (ciekawe czy nie skonczy sie tak, ze aby poznac fabule bede musial czytac newsletery albo na forum lub nawet i ksiazki, ktore trzeba kupic. :( ). Nie widze nic ciekawego w poprostu lataniu po kosmosie, wykonywaniu misji czy handlowaniu tylko dla samego faktu i zarobku. Nie ma historii. Nie ma glebi. Nie ma sensu.Nie ma motywacji. Nadal twierdze, ze kontynuowanie serii ze zmianami czysto techologicznymi i kosmetycznymi to blad Brabena. Seria Elite musi sie zmienic i dostosowac do wymagan wspolczesnego gracza (nie tych co grali w 1984 i "growo" tam pozostali) by odniesc sukces. Mialem nadzieje, ze doczekam ewolucji gatunku, a nawet i rewolucji w gatunku. Moj hype jednak zostal szybko zweryfikowany i sprowadzony do punkty gdzie uwazam, ze w tym stanie i z takimi planami na przyszlosc Elite:Dangerous bedzie zwyklym sredniakiem i zaginie wsrod innych gier (jak tylko pojawi sie konkurencja).

Z coraz wiekszym zaciekawieniem zaczynam za to obserwowac Star Citizen. Gra ma byc piekna, ma byc symulacja pilota, a nie statku. Ma byc w niej piekny, szczegolowo zaprojektowany przez artystow i klimatyczny swiat. Ma byc w nim opowiedziana historia (najwaznejszy IMHO aspekt gry single player) oraz dzieki mniejszemu swiatowi gry ma, przypuszczalnie, cechowac sie znacznie czestsza interakcja z innymi graczami.

No nic. Emocje u mnie opadly i zaczalem na E:D spogladac sceptycznie. Pomimo, ze mam czas ostatnio na granie nie odpalam nawet launchera. Coz.... obym sie mylil.

Pozdrawiam.

Obys sie nie mylil...oby ED zniechecilo jak najwiecej graczy z podobnymi oczekiwaniami. Dzieki temu uniknie sie skakania wokol zyczen zwyklego przechodnia a gra utrzyma swoj jak widac nie do konca rozumiany przez kazdego klimat...
Az sie chce powiedziec, na szczescie jest Star Citizen i tam wielu znajdzie sobie "towarzystwo", ciasna arene i fabule,
ktore sa przeciez nierozlaczna czescia gry dzieiejszych czasow.

Wogole skad ta latka space sima ? kiedys byl to space symulator ?
 
Spoko, może typowy sandbox nie jest twoim typem gry. Sporo osób świetnie się bawi w innych grach z tego gatunku nawet pomimo braku fabuły, czego dowodem jest popularność np. Minecraft czy Terrarii.

Po pierwsze nie śledzę Star Citizena, aż tak, żeby się kompetentnie wypowiadać jego temat, SC zwyczajnie nie trafia w mój growy gust z wielu powodów. Może właśnie dlatego nie powinienem porównywać obu gier, które jednak mojej subiektywnej ocenie mocno się od siebie różnią. Innym powodem jest do pewnego stopnia sentyment jaki darzę Froniera, grę w którą gram jeszcze do tej pory od czasu do czasu. Grę, która mimo braku multiplayera, fabuły i tego wszystkiego co można znaleźć we współczesnych tytułach jest w stanie nadal mnie przy sobie zatrzymać pomimo swojego jakby nie patrzeć leciwego wieku. Kwestia gustu ot, co.

Może dobrze robisz odstawiając na jakiś czas ED, wyrobisz sobie dystans, w międzyczasie gra będzie skończona, wtedy łatwiej ci będzie podjąć decyzję i ocenić to czy produkt końcowy spełnia twoje oczekiwania. Jak nie, masz przecież wybór, Star Citizen, który ciebie zainteresował wyjdzie trochę później i pewnie też będzie ciekawą grą, która może trafi w twój gust. Najważniejsze jest to, że nikt z nas nie jest skazany na jeden tytuł, mamy wybór i powinniśmy się tylko z tego cieszyć.
 
:)

Mniejsza o to co każdy z nas oczekuje od samej gry. Elite za niedługo będzie, na razie na rynku brak konkurencji. Chyba że nagle będzie jakiś wypasiony update i naprawią X Rebirth (przynajmniej dla mnie jako gry dla pojedynczego gracza). Star Citizen z zapowiedzi będzie odmienny od Elite, problem tkwi w tym że tam jest więcej obiecanek niż realnie wykonanej pracy nad grą. Nawet jeżeli uda się je wszystkie zrealizować to premiera i tak będzie o wiele później niż Elite. Do tego czasu Dangerous będzie miał szanse rozbudowywać się i plastycznie reagować na ruchy konkurencji ;).
Co nie zmienia faktu że kupię Star Citizena po premierze, kupno jednej gry na rok nie jest problemem ;)
 
Obys sie nie mylil...oby ED zniechecilo jak najwiecej graczy z podobnymi oczekiwaniami. Dzieki temu uniknie sie skakania wokol zyczen zwyklego przechodnia a gra utrzyma swoj jak widac nie do konca rozumiany przez kazdego klimat...
Az sie chce powiedziec, na szczescie jest Star Citizen i tam wielu znajdzie sobie "towarzystwo", ciasna arene i fabule,
ktore sa przeciez nierozlaczna czescia gry dzieiejszych czasow.

Wogole skad ta latka space sima ? kiedys byl to space symulator ?

Zniechecilo? Hahahhaa. Zabawny jestes. Ty chcesz zeby ta gra byla niszowa i taka jaka byla 30 lat temu. Ciekawe doswiadczenie, ze ktos nie chce by gra(do ktorej ma sentyment) odniosla sukces. Czasy sie zmieniaja. Mnie to nie rusza za bardzo. Lubie nauke. Lubie astronomie. Zastanawiam sie nad powazna inwestycja w teleskop + DSLR. Ty za to zyjesz w 1984. Spoko. Przyjdzie konkurencja i zweryfikuje miejsce, w ktorym znajduje sie Elite i cale FD. Milej zabawy w swiecie bez sensu (poza tym co to grindujesz na nowy statek. Tak, wiesz, bez przyczyny). Nostalgia>realia.
Pozdrawiam.
 
Spoko, może typowy sandbox nie jest twoim typem gry. Sporo osób świetnie się bawi w innych grach z tego gatunku nawet pomimo braku fabuły, czego dowodem jest popularność np. Minecraft czy Terrarii.

Po pierwsze nie śledzę Star Citizena, aż tak, żeby się kompetentnie wypowiadać jego temat, SC zwyczajnie nie trafia w mój growy gust z wielu powodów. Może właśnie dlatego nie powinienem porównywać obu gier, które jednak mojej subiektywnej ocenie mocno się od siebie różnią. Innym powodem jest do pewnego stopnia sentyment jaki darzę Froniera, grę w którą gram jeszcze do tej pory od czasu do czasu. Grę, która mimo braku multiplayera, fabuły i tego wszystkiego co można znaleźć we współczesnych tytułach jest w stanie nadal mnie przy sobie zatrzymać pomimo swojego jakby nie patrzeć leciwego wieku. Kwestia gustu ot, co.

Może dobrze robisz odstawiając na jakiś czas ED, wyrobisz sobie dystans, w międzyczasie gra będzie skończona, wtedy łatwiej ci będzie podjąć decyzję i ocenić to czy produkt końcowy spełnia twoje oczekiwania. Jak nie, masz przecież wybór, Star Citizen, który ciebie zainteresował wyjdzie trochę później i pewnie też będzie ciekawą grą, która może trafi w twój gust. Najważniejsze jest to, że nikt z nas nie jest skazany na jeden tytuł, mamy wybór i powinniśmy się tylko z tego cieszyć.

Sloma. Moim zdaniem "sentyment" jest puszka pandory dla FD i "z sentymentu" gra nie odniesie sukcesu. Wiele gier i ogolnie sytuacji w zyciu darze sentymentem. Nie znaczy to (a wrecz po prostu nie zdaje to egzaminu), ze dzisiaj ta sama gra/sytuacja odniesie ten sam skutek co "x lat temu". Mam wrazenie, ze w kwestii Elite nie ma w ogole o tym mowy.
 
Kosmiczna gorączka chyba :D

Dodam od siebie, że spędziłem (czasem spędzam dalej, wracam do mojej kochanej Czarnorusi) 1 rok na bieganiu bez konkretnego celu w DAYZ. Wielka mapa, miasta/wsie, sensowne rozplanowanie lootu (w stosunku do ryzyka, jakie podejmujesz porywając sie na wejście do np. militarnej opuszczonej bazy) i inni gracze.

Dododajmy do tego fakt, ze śmierć boli i czasem BARDZO. Czasem lepiej odpuścić, spotkać kogoś rzadziej, ale zachować zdobyte dobra.

Wiem, że bieganie za zombie ma się nijak do space sima, ale jeśli dłużej się nad tym zastanowić to jest pewna synergia w tych aspektach, które w ostateczności tworzą udany tytuł.

Przekładając to na język ED widziałbym to tak, ze konsekwencje po smierci musza być bardziej odczuwalne. Oddzwiek bedzie to mialo na o wiele wieksza skale niz sie moze wydawac. Priorytetem bedzie skladanie kasy na mocny pancerz, lepszy skaner w celu sprawdzania czy nie wlatujemy w pulapke itp. Przyjemnosc w pokonania przeciwnika (PVE, PVP) bedzie jeszcze wieksza.

Wczoraj wieczorem poruszylismy z Szarym jedna mala kwestie - mining. Mam ogromna nadzieje, ze kopanie nie zostanie dodane, aby tylko mozna bylo podleciec do pierwszego lepszego pierscienia, zapelnic ladownie obojetnie czym i sprzedac. Widzialbym to w taki sposob, aby bogate w zloza pierscienie byly w systemach anarchistycznych, gdzie mozna spotkac naprawde mocne NPC.

@Fedhman Kassad, Twój ostatni posta do mnie przemawia. Możesz mieć sporo racji. Kalka gry z 84 dziś, nie może odniesc dziś sukcesu. Ja trzymam kciuki, ze devsi to wiedza...
 
Last edited:
Zniechecilo? Hahahhaa. Zabawny jestes. Ty chcesz zeby ta gra byla niszowa i taka jaka byla 30 lat temu. Ciekawe doswiadczenie, ze ktos nie chce by gra(do ktorej ma sentyment) odniosla sukces. Czasy sie zmieniaja. Mnie to nie rusza za bardzo. Lubie nauke. Lubie astronomie. Zastanawiam sie nad powazna inwestycja w teleskop + DSLR. Ty za to zyjesz w 1984. Spoko. Przyjdzie konkurencja i zweryfikuje miejsce, w ktorym znajduje sie Elite i cale FD. Milej zabawy w swiecie bez sensu (poza tym co to grindujesz na nowy statek. Tak, wiesz, bez przyczyny). Nostalgia>realia.
Pozdrawiam.

Emmm, przeczołgałem się przez sporo MMO w ciągu ostatnich lat i o ile w pierwszych mmo typu ultima online faktycznie było czuć że się gra z ludźmi bo można było pogadać, pośmiać się, pojajczyć itp itd. tak obecnie nie ma dla mnie praktycznie większej różnicy czy grają grinderzy czy boty grindują grnderom postacie/konta, czy też faktycznie grają ludzie ale mentalnie dobrze oskryptowany bot ich prześciga...
Im świat/gra jest bardziej ograniczona i pozostawia mniej miejsca na inwencję/fantazję graczy tym gorzej/większy i prostszy grind. Niestety także nawet najlepszy sandbox nie gwarantuje świetnej zabawy jak się znajdzie kilku trolli lub dev/adm ma gdzieś inwencje graczy. Także sam gameplay bardzo mocno zależy od graczy, dlaczego/po co/jak grają. Na co komu fabuła w MMO, dochodzisz do jej końca i stwierdzasz że endplay w mmo jest lipny. Dostajesz do dyspozycji świat i musisz się w nim odnaleźć i od ciebie zależy jak i z kim będziesz grał, można powiedzieć że sam piszesz sobie historię/fabułę. ED ma spory potencjał na świetną rozgrywkę o ile zostanie niszową grą w której będą siedzieć normalni, bez kompleksów i manii grinda, gracze a developerzy/admini będą względnie elastyczni i pomocni w realizacji czasem mocno zakręconych scenariuszy zrodzonych w głowach graczy ;]

Poza tym nie można mówić że Elite/Frontier był 30 lat temu niszowy, biorąc pod uwagę to jaka była dostępność sprzętu, na który był wypuszczony, i ilości w których się sprzedawał. Mało która gra może się pochwalić takim obłożeniem platform, obecnie się zachwycamy, że jest super, jak coś wyjdzie na PC i 3 konsole, o jakości portów nie wspominam...

Ja tam czekam bo i tak z doświadczenia wiem że przez pierwszy rok po premierze będzie jeszcze sporo potknięć i zawirowań, na które trzeba być przygotowanym. Ci którzy szybko się zniechęcą, zostaną (nie)stety "naturalnie" odsiani, od tych którzy faktycznie chcą funkcjonować/istnieć w świecie ED i tworzyć społeczność...

Zresztą po fenomenie WoT'a bardzo mocno zweryfikowany został profil współczesnego gracza i gamingu jako takiego. Niestety wychodzi na to że jest to dno i 2 metry mułu, bezmyślny grind, granie wg skryptu/schematów(zero adaptacji), ciągłe grzebanie w mechanice/balansie gry(można uznać że są zmiany reguł gry w trakcie gry) mające na celu sztuczne wyrównanie poziomu między graczami, płatności które iluzorycznie mają zapewnić oderwanie się od motłochu...
Mam nadzieję że FD podejdzie bardziej zdroworozsądkowo do ED niż marketingowo/biznesowo. Nie twierdzę że mają dokładać do interesu ale nie chciałbym też w ED doświadczyć 150-200k(w trakcie eventów) ludzi/społeczności online na takim poziomie/takiej jakości jak w WoT. W EvE online jest średnio 40k online, fakt sporo mniej ale jakościowo to zupełnie inna liga. W sumie w EvE też nie ma fabuły, jedynie nakreślone nacje/frakcje i pełny luz... od 10 lat...

Kosmiczna gorączka chyba :D

Dodam od siebie, że spędziłem (czasem spędzam dalej, wracam do mojej kochanej Czarnorusi) 1 rok na bieganiu bez konkretnego celu w DAYZ. Wielka mapa, miasta/wsie, sensowne rozplanowanie lootu (w stosunku do ryzyka, jakie podejmujesz porywając sie na wejście do np. militarnej opuszczonej bazy) i inni gracze.

Dododajmy do tego fakt, ze śmierć boli i czasem BARDZO. Czasem lepiej odpuścić, spotkać kogoś rzadziej, ale zachować zdobyte dobra.

Wiem, że bieganie za zombie ma się nijak do space sima, ale jeśli dłużej się nad tym zastanowić to jest pewna synergia w tych aspektach, które w ostateczności tworzą udany tytuł.

Przekładając to na język ED widziałbym to tak, ze konsekwencje po smierci musza być bardziej odczuwalne. Oddzwiek bedzie to mialo na o wiele wieksza skale niz sie moze wydawac. Priorytetem bedzie skladanie kasy na mocny pancerz, lepszy skaner w celu sprawdzania czy nie wlatujemy w pulapke itp. Przyjemnosc w pokonania przeciwnika (PVE, PVP) bedzie jeszcze wieksza.

Wczoraj wieczorem poruszylismy z Szarym jedna mala kwestie - mining. Mam ogromna nadzieje, ze kopanie nie zostanie dodane, aby tylko mozna bylo podleciec do pierwszego lepszego pierscienia, zapelnic ladownie obojetnie czym i sprzedac. Widzialbym to w taki sposob, aby bogate w zloza pierscienie byly w systemach anarchistycznych, gdzie mozna spotkac naprawde mocne NPC.

@Fedhman Kassad, Twój ostatni posta do mnie przemawia. Możesz mieć sporo racji. Kalka gry z 84 dziś, nie może odniesc dziś sukcesu. Ja trzymam kciuki, ze devsi to wiedza...

Będzie dobrze o ile będą grali w ED ludzie z wyobraźnią i faktycznie będzie to sandbox. DAYZ to tylko przykład jednej z wielu świetnych gier, które na pierwszy rzut oka wydają się bez sensu/fabuły/celu a wciągają jak bagno ;]
 
Last edited:
Back
Top Bottom