Elite Dangerous - luźna dyskusja.

O ile nie robisz tego rekreacyjnie lub dla exploration rank i naprawdę myślisz że to jest dobry zarobek, to zaprawdę powiadam Ci Dowódco że są o wiele lepsze sposoby zarabiania w Galaktyce niż siedzenie na 3000 loading screenów i ~1000 refuelingach (tylko nie przegrzej statku bo pasażerowie się zdenerwują). Jeśli to ma być wyprawa - spoko. Ale w kategoriach kredyty na godzinę to wypada strasznie. Można choćby polecieć do 17 Draconis i tłuc misje masakr dla federacji (tam co chwilę jest civil war). Sothis jest spowrotem dochodowe choć nie tak jak kiedyś. Oraz słyszałem że za uwalnianie niewolników w Robigo znów sporo płacą :D (bierzesz misję szmuglowania niewolników, robisz abandon a potem uwalniasz ich... na wolny rynek w commodity markecie ;-) ).

Tak więc jeśli chcesz "stestować anakondę" dziś... Sothis lub Robigo, do 17 Draconis to potrzeba w miarę dobrego myśliwca czy czegokolwiek z mocną osłoną i dobrym DPS (misje w conflict zone).

Możesz coś więcej napisać o "uwalnianiu" niewolników na Robigo?
Jak wezmę misję z niewolnikami i zrobię discard, to otrzymuję mandat w wysokości ceny rynkowej niewolników, których mam w ładowni. Nie mogę ich sprzedać w markecie, jedynie na czrnym rynku, a po dwóch anulowanych misjach nikt już nie chce mi dać kolejnej.
Na Sothis nie ma misji niewolniczych.
 
Last edited:

rootsrat

Volunteer Moderator
Możesz coś więcej napisać o "uwalnianiu" niewolników na Robigo?
Jak wezmę misję z niewolnikami i zrobię discard, to otrzymuję mandat w wysokości ceny rynkowej niewolników, których mam w ładowni. Nie mogę ich sprzedać w markecie, jedynie na czrnym rynku, a po dwóch anulowanych misjach nikt już nie chce mi dać kolejnej.
Na Sothis nie ma misji niewolniczych.

Tak się kończy cheatowanie :p
 
Możesz coś więcej napisać o "uwalnianiu" niewolników na Robigo?
Jak wezmę misję z niewolnikami i zrobię discard, to otrzymuję mandat w wysokości ceny rynkowej niewolników, których mam w ładowni. Nie mogę ich sprzedać w markecie, jedynie na czrnym rynku, a po dwóch anulowanych misjach nikt już nie chce mi dać kolejnej.

Mogę ale obraz jest wart tysiąc słów (dodane spoiler tagi bo strasznie wielki ten YT player).
[video=youtube;147s_zNK-5Q]https://www.youtube.com/watch?v=147s_zNK-5Q[/video]
Co do cheatowania... mocno to dyskusyjne ale chyba nie mam ochoty na taką dyskusję. Jak dla mnie cheat to jest nieskończona tarcza która wytrzymuje salwy stacji - a takie filmy na YT już widywałem, niestety nie mogę w tej chwili tego znaleźć. To co jest tu opisane to "granie w grę". Ni mniej, ni więcej. To że się to niektórym nie podoba... cóż, wypalajcie własną ścieżkę w gwiazdach, ja wolę wypalać swoją nieco szybciej :)

pzdrv.
 
Last edited:
..we Frontierze można było statek z pasażerem sprzedawać kase dawało ale statku nie zabierało :D , swoja drogą take sztuczki sa dla słabych ..
 
Lepiej być słabym i bogaczem niż silnym niezależnym pilotem który pracuje 24/7 by zdobyć pierwszą anacondę. [hehe]

Elite często porównywane jest do etatu, a chyba sam Braben gdzieś się wypowiadał że dla niego zupełnie perfekt jest sytuacja że osiągnięcie pewnych rzeczy trwa dłuuugo (mówimy o okresach pół roku - rok dla trzech największych statków). Niestety źródła nie pomnę znów. Ja wychodzę z założenia że jak jest okazja do zrobienia pieniędzy to trzeba z niej korzystać, bo inaczej to nawet ciężko jakiś droższy statek utrzymać (kichnięcie w imperial cutterze kosztuje 25kCr). Han Solo z którym się utożsamiam jako cmdr ;-) również nie przepuściłby okazji ;-) A z powodów całkowicie przyziemnych, nie mam czasu na drugi etat w elite, te bezpowrotnie minęły po wejściu na rynek pracy :D
 

rootsrat

Volunteer Moderator
Panowie, ja żartowałem z tymi cheatami - oczywiście że mechanika pozwala, to nie jest "oficjalny" cheat, tylko oszukiwanie pracodawcy w grze ;)

Nie dziwota, że przestają nam dawać te misje :p
 

rootsrat

Volunteer Moderator
Tak na marginesie, jak ktoś zaczyna traktować grę, jak pracę, to chyba powinien udać się do lekarza ;)

Ja gram od samego początku (Premium Beta 2) i do tej pory mam 498kk Total Assets, a mój najdroższy (i największy) statek to Pyton.

Ani razu jeszcze nie czułem, że Elite to praca czy nużący grind... Po prostu od samego początku robię w ED to, co sprawia mi przyjemność. A jeśli przestaje - to zajmuję się czym innym. Traktuję ED jak grę role playing, staram się wczuć w rolę pilota i grać zgodnie z założeniami mojej postaci :)

Polecam - fajna odskocznia od rzeczywistości i nie ma stresu związanego z traktowaniem ED jak drugą pracę :p
 
Polak potrafi , kiedyś cinkciarze pod kantorem stali tera niewolników uwalniają , tej mentalności się nie zmieni :D
 
Back
Top Bottom