No dobra moi drodzy komandorzy. Wczoraj narychtowałem sobie trzy statkoloty w celu przetestowania ich przed wyprawą. Dbxa, kondę i krait phantoma. Aspiksa odpuściłem bo nie podoba mi się jego kształt. Wiem to jest pójście na łatwiznę, ale nie chce mi się tłuc jakimś tam swidwinderem przez parę tygodni. No i zdecydowałem się na phantoma, bo ma w miarę przyzwoity zasięg skoków, jest zwrotny też w miarę, nie rzęzi niczym pralka polar i ma widok z kabiny na podłogę, co ważne jest bo latam na wiarze. Resztę skanibalizowałem. Teraz muszę jeszcze zająć sie zbieractwem, bo przecież elitka polega na zbieractwie i rozbudować mój kombinezon kosmonauty-zbieracza oraz troszkę materiałów na przedłużenie skoków. Wiec ponownie zapraszam chętnych, bo nie chce sam spędzić w pustce wieczności bo boję się, że powrócę stamtąd prosto do choroszczy. Kierunek jeszcze nie określony. Nie wiem może udam się na dół żeby wytyczyć jakąś nową drogę do samego środka kepler's crest.