Dla mnie to nie ma znaczenia, angielski w ED jest bardzo prosty, więc jak ktoś chce pograć, to nie jest to bariera nie do przeskoczenia. Efektem ubocznym jest podszkolenie swojego angielskiego.
Jakoś słabo widzę wyżej wspomniany 'kolektor paliwa', czy 'wyspecjalizowane dziedzictwo oprogramowania', lub 'dziwne rozwiązania wskrzeszenia'....
Jak będzie, to będzie, jak nie to nie.
We wszystkie części Elite, Wing Commandery, King's Quest'y jak i inne gry, grałem po Angielsku. Chyba pierwsza duża gra w jaką grałem w PL to był Baldurs gate, bo była fajna lokalizacja.
Nie liczę oczywiście polskich gier takich jak Fred, Lasermania, Franko, Ziemia 2140/2150... etc. One były w PL z przyczyn oczywistych.
Jak czegoś nie wiedziałem, brałem w ręce 'rozmówki polsko angielskie i angielsko polskie', rok wydania 1987, i już wiedziałem.
Teraz wystarczy google translate na smartfonie, czy alt-tab, więc problem w ogóle nie istnieje. Równie dobrze po chińsku mogło by być i też bym grał.
Nigdy mi nie brakowało polskich lokalizacji gier czy systemów operacyjnych, w dodatku zajmując się profesjonalnie systemami informatycznymi, używam tylko wersji angielskich. Szkoda gadać jak karmołomny jest 'troubleshooting', jak się używa polskiej wersji systemu serwerowego...