Gameplay po Horizons - przemyślenia

A ja widzę w tej grze ogromny potencjał i wierzę że twórcy jeszcze nieraz mile nas zaskoczą. FD wybrał taką drogę a więc rozwijanie stopniowo tej gry. Jak dotąd mamy ogromny plac zabaw który będzie udoskonalany i wzbogacany kolejnymi nowościami.

Rep leci, Waść czytasz w moich myślach :)

Nie tylko w twoich ;)
Także podzielam takie podejście i może dlatego nie znajduję za dużo czasu na ED żeby się nie zniesmaczać/spalać/grać na siłę. Po prostu gram kiedy mam czas i ochotę i liczę że za rok, dwa a już na pewno w momencie wydania SC, będzie się porządnie prezentować i zacznie się walka między tymi dwoma tytułami o klienta, no chyba że wejdą inni gracze z ciekawą ofertą na co także liczę, i będzie ciekawie :cool:
EvE: Valkyrie na 99% mogę już skreślić z listy bo będzie to raczej taki shooter a'la CS ale zrobiony na statkach kosmicznych z kilkoma tradycyjnymi trybami przerobionymi na spacesim, podobnie jak CQC w ED, bez dodatkowych aspektów jak eksploracja wszechświata znanego z EvE... szkoda bo liczyłem na trzecią mocną pozycję spaceMMO a teraz pozostaje takie No Man's Sky, Limit Theory czy Infinity Battlescape.
 
Last edited:
To też wrzucę swoje 3 grosze o Horizons. Tak się składa, że od jakichś dwóch miesięcy mam przerwę min. z powodu chwilowego "wypalenia" oraz mniejszej ilości wolnego czasu :)
(złośliwiec mógłby zauważyć że sporo takich wypaleń po ostatnim dodatku ;) )
Ogólnie dodatek miał wprowadzić planety bez atmosfer i możliwość lądowania na nich. Co moim zdaniem udało im się rewelacyjnie, bo utrzymali wysoki poziom imersyjności poruszania się. Feeling lądowania czy jazdy łazikiem jest tak samo fajny jak latanie statkiem w przestrzeni , lądowanie w dokach czy zakręcanie na dopalaczu, co w połączeniu z poczuciem masy statku, i trackirem sprawia że miodność latania/lądowań/startów zawsze będzie mi sprawiać mnóstwo przyjemności.(trochę wyszedł bełkot ale mam nadzieję że wiecie o co chodzi ;) )
Co do gameplaya - skopiowano niedoskonały system misji i przeniesiono na planety więc tutaj moim zdaniem nie widać dużej wartości dodanej. Oczywiście na bieżąco wprowadza się usprawnienia w systemie misji, kopania etc.. Małymi kroczkami :)

Trochę to jest tak, że początek tego sezonu jest jak otwarcie nowej części piaskownicy. Podoba mi się porównanie do dużego płytkiego basenu - przy czym pojęcie płytki nie powinno się kojarzyć od razu z czymś "głupim" bardziej "niedokończonym". Moim zdaniem Horizons to kolejny etap na drodze do skończenia świata gry, i jak najbardziej zgadzam się z tym kierunkiem i dopóki ED nie będzie pełnym funkcjonalnym następcą Frontiera i FFE, nie spodziewałbym się rewolucyjnych dodatków do gameplaya. Jednocześnie FD wprowadza cały czas mniejsze elementy mechaniki wzbogacające świat - lepsze czy gorsze to temat na inne wątki :p.

Słowem podsumowania FD idzie w dobrą stronę i cytując wcześniejsze posty zgadzam się, że "Nie od razu Rzym zbudowano". Piaskownica się powiększa :). Na obecnym etapie znudziły mi się placeholdery misji czy handel , ale zdarza mi się zalogować żeby wziąć udział w fajnym evencie czy po prostu wylecieć ze stacji i powłóczyć się po kosmosach na Open :)
Wychodząc trochę poza temat, za najfajniejsze zajęcie długofalowe uważam przejmowanie systemów i poszerzanie terytoriów przez korporacje/zrzeszenie pilotów. Zabawa łączy w sobie handel, strzelanie, kooperację w grupie a jednocześnie nie jest "zaborcza" czasowoa :)
 
Obecnie sam przechodzę wypalenie od Elity - jednak jest to standard niezależnie od tytułu który prędzej czy później zaczyna mnie dopadać. Obecne wypalenie, nie ma zbyt wiele wspólnego z tym co koledzy napisali powyżej, chociaż w wielu przypadkach z nimi się zgadzam. Oczywiście, że Twórcy mogli by dołożyć kolejne usprawnienia, możliwości, misje, statki, planety, stacje, budowę, crafting, organizacje, drzewka rozwoju, poprawione instancje i tak dalej i tak dalej. Zawsze znajdzie się coś, na co będzie można ponarzekać, pomarudzić, postękać czy popsioczyć - ot taka nasza polska mentalność malkontentów, którymi niestety jesteśmy.

Czy 70 ojro które wydałem na grę to dużo czy mało? Odpowiem na to pytanie ze swojej perspektywy. Będzie to luźna dywagacja i własne przemyślenia.

Zakładając dla uproszczenia, kurs euro po 4,5, mamy kwotę 315 PLN. Co z tym możemy zrobić:

Ok. 10 wyjść do kina - wliczając dojazd, popcorn/nachos i jakiś napój np. colę. - całkowity czas spędzony na rozrywkę ok. 25 godzin.
Wyjścia do teatru, koncert czy inne przedstawienie - gdzie bilety wahają się od 50 PLN wzwyż - uprośćmy to do 2 wyjść z osobą towarzyszącą. Czas rozrywki ok. 6-8 godzin.
Wyjście ze znajomymi do pubu, imprezkę itd - załóżmy, że na jedno wyjście wydamy ok. 80 PLN i spędzimy ok. 6h, co nam da ok. 24 godziny rozrywki.
Gry jednoosobowe, gdzie za tę cenę dostaniemy ok. 3 nowych tytułów (nie mówię o super wyprzedażach na steam/humble). Średni czas jaki spędzimy w grze wahać się będzie pomiędzy 20-50 godzin. Załóżmy, że dostaniemy łącznie do 150 godzin zabawy - jeżeli ktoś ma wątpliwości ile w co tak naprawdę grał, niech zerknie na liczniki na steam i sam to podsumuje czasowo jak i finansowo.

Dodatkowo, niech każdy z Was się zastanowi ile za te pieniądze może mieć godzin swojej własnej rozrywki, a następnie niech zerknie w statystyki i sprawdzi czas spędzony w Elite. Następnie, wydaną kwotę proszę podzielić przez ilość godzin spędzonych w grze i mamy odpowiedź czy tak naprawdę wyrzucone zostały te pieniądze, czy może jednak nie.

Najlepszą perełkę zostawiam na koniec.
Jeżeli ktoś przegrał 100, 200, 500 godzin i narzeka, że gra płytka, głupia, brak jej mechaniki, itd, to po co w nią tyle grał? Nie miał innej alternatywy, czy może trzeba było się przemęczyć i odrobić pańszczyznę - skoro kupiłem to swoje muszę wygrać, nieważne czy gra jest dobra czy beznadziejna.

Gra ma ogromny potencjał, jak również jeszcze bardzo dużo do zaimplementowania i rozwinięcia (z tym się w pełnej rozciągłości zgadzam) - wspomnijcie jednak mądrość ludową "Nie od razu Kraków zbudowano."
Najważniejsze, że gra ma możliwość rozwoju, oraz powoli ale systematycznie i cały czas do przodu się rozwija, naprawia, ulepsza.

Popieram w 100%.

Wlasnie wracam do ED po kilkumiesiecznej przerwie, o czym inne posty. Zapal mam na nowo tylko czasu brak.
 
Ave, zadam Ci pytanie - po co Ty grasz w Elite, skoro jest taka nudna i nic Ci się w tej grze nie podoba? Jedyne, co wychodzi spod Twojej klawiatury to narzekanie. Nawet nie konstruktywna krytyka, tylko zwykłe narzekanie, w kółko to samo od miesięcy. Skoro Elite jest taka nudna i beznadziejna, to po co w nią grasz i męczysz się na siłę?
Przypadkiem znalazłem ten post klikając na nie to w ostatnich postach co trzeba.

Fakt, dużo na elite narzekam. Bardzo dużo weteranów narzeka. Gra ma wiele wad i zalet, ale o tych drugich łatwiej zapomnieć.
Czemu gram? Obecnie dla rozwiązywania zagadki ua która jest ŚWIETNA i bardzo dobrze wymyślona. Z początku sądziłem, że ua tylko wydaje zabawny dźwięk a ludzie doszukiwali się na siłę. Myliłem się.
Latanie jest bardzo przyjemne ( mimo iż mam poczucie jakbym latał w atmosferze ).
Gra po prostu traci bardzo dużo czaru kiedy wiesz jak w nią grać oraz jeśli wiesz jak zarabiać. Dla tego za każdym razem gdy jakiś znajomy kupuje elite mówię mu żeby trzymał się z dala od porad innych graczy i szybkich sposobów na zarabianie.
No i gra wizualnie jest piękna. Detale może nie są niesamowite, ale krajobrazy już tak. Z resztą wystarczy spojrzeć na mój awatar: anaconda nad galactic core. Najpiękniejszy widok w grze.
I tak: Gra ma niesamowity potencjał. Mam nadzieje, że twórcy go nie zmarnują.
 

rootsrat

Volunteer Moderator
OK, rozumiem. Dzięki za odpowiedź i cieszę się, że wreszcie napisałeś coś pozytywnego o Elite ;)
 
OK, rozumiem. Dzięki za odpowiedź i cieszę się, że wreszcie napisałeś coś pozytywnego o Elite ;)

Oj tam, czepiasz się.
Akurat rozumiem Ave, podobnie jak ja ma wysokie wymagania/oczekiwania kiedy widzi taki potencjał a przy tym wielką cierpliwość i czeka na rozwój przy okazji punktując braki/błędy.
Jak to znajomy czasem mówi "doszukujesz się w gównie smaku" ;)
 

rootsrat

Volunteer Moderator
Chodzi o bycie 1) obiektywnym i 2) konstruktywnym. Każdy lubi sobie czasem ponarzekać, ale jeśli jedyne co się czyta, to "ale ta gra jest zła" od jakiegoś roku, to człowiek naprawdę zadaje sobie pytanie "to po co grasz?".
 
Nie gram w E: D juz od pół roku. Nie dlatego, że gra mi się znudziła, ale dlatego, że zwyczajnie nie mam czasu. Nie dziwią mnie Wasze posty na temat wypalenia, bo ja coś takiego przeszedłem już po 2 miesiącach grania. Z grami takimi jak Elite jest tak, że albo się gra na luzie, od czasu do czasu, albo stawia się sobie jakieś cele i dąży do ich osiagnięcia. A kiedy się osiągnie owe cele, to czeka się na to, co wymyslą projektanci, albo odkłada grę na półkę. Ja tak mam z oryginalną ELITE: odpalam ją od czasu do czasu na emulatorze i próbuję dobić do ELITE. Kiedy mi się to uda (i wykonam ostatnią misję), ostatecznie skończę w nią grać. Teraz np. tłukę w Evochrona - tego pierwszego, w SP. Chciałem mieć możliwie najlepszy statek z możliwie najlepszą bronią - mam go, więc poleciałem zwiedzać nieskartografowane układy - nie wiem, ile będzie trwało, ale na razie czerpię z tej gryu radość, chcoiaż w porównaniuz E: D jest strasznie prywitywna. Natomiast jeżeli chodzi o E: D czekam na dodatek umożliwiający lądowanie na planetach z atmosferą. Wtedy najprawdopodbniej zacznę tę grę traktować jak coś w rodzaju Flight Simulatora w kosmosie. W sumie to zastanawia mnie, czy nie zapytać FD o możliwość włączenia (oczywiście w solo) opcji, w której gracz W OGÓLE nie bedzie atakowany przez żadne NPC. Tak, żeby sobie po prostu odpalić grę i pozwiedzać kosmos, polatać nad powierzchnią planet itp. Co o tym myślicie?
 
Jakoś nie czytam zbyt często "ale ta gra jest zła" często natomiast czytam "to i to jest złe, to mi sie nie podoba a to jest nie najlepiej zrobione". Problem jest w tym że niektórzy zbyt mocno wszelką krytykę biorą do siebie.

Pozdrawiam
 

rootsrat

Volunteer Moderator
TYC, ja odnosiłem się bezpośrednio do Ave i do zawartości jego postów - to był dialog między mną a nim. Proponuję zakończyć tę dyskusję i skupić się na temacie wątku.
 
W sumie to kiedy będzie 2.1?

Ja jestem dość pesymistycznie nastawiony do tej gry jeśli chodzi o przyszłość.
Mam nadzieję że rzeczywiście gra przeżyje te minimum. 10 lat.
Ale mam nadzieję także że przeżyje więcej niż te tylko 10 lat.

Ale w sumie to tak wolno wszystko idzie, mało informacji i tak ciężko uwierzyć że coś zrobią że gra nie będzie do poznania za te 10 lat.
 
Ja czuję się oszukany Horizons. Wiedziałem co kupuję, ale zapowiadali, że w ciągu sezonu będą wspierali tą grę, poprawiali ją i udoskonalali. Minęło pół roku i efektu prac nie widać. Jeżeli kolejne miesiące nie przyniosą jakiejś rewolucji to ta gra nie doczeka 10 lat. Zbankrutują wcześniej.
 
Jak mówie, że jest źle to każdy mówi, że jest dobrze... A teraz każdy mówi w sumie to co ja mówiłęm wcześniej.
Ale jest tak jak było tuż przed horizons: tak z 3-5 osób pracuje nad patchami a 60 innych nad czymś innym. Jestem tego pewien bo nie da się przy takim teamie robić tego tak wolno przy poziomie zabugowania i niedopracowania patchów.
Nad czym pracują? Nad czymś co wyjdzie szybko i o czym nie mówią oraz chcą mieć pewność, że zadziała.
thargoids confimed.
 
Last edited:

rootsrat

Volunteer Moderator
W sumie to kiedy będzie 2.1?

Ja jestem dość pesymistycznie nastawiony do tej gry jeśli chodzi o przyszłość.
Mam nadzieję że rzeczywiście gra przeżyje te minimum. 10 lat.
Ale mam nadzieję także że przeżyje więcej niż te tylko 10 lat.

Ale w sumie to tak wolno wszystko idzie, mało informacji i tak ciężko uwierzyć że coś zrobią że gra nie będzie do poznania za te 10 lat.

Beta 2.1 ma być w maju.

Ja czuję się oszukany Horizons. Wiedziałem co kupuję, ale zapowiadali, że w ciągu sezonu będą wspierali tą grę, poprawiali ją i udoskonalali. Minęło pół roku i efektu prac nie widać. Jeżeli kolejne miesiące nie przyniosą jakiejś rewolucji to ta gra nie doczeka 10 lat. Zbankrutują wcześniej.

Początek sezonu 2 to porażka, to jest niezaprzeczalny fakt. Frontier zawalił sprawę na całej linii. Wychodzą jakieś małe patche, ale te najgorsze bugi jak są, tak były. Plusem jest wsparcie dla VR co prawda. Sporo ludzi rzuciło się na Oculusa i Vive, więc dla nich ten ostatni patch to manna z nieba, ale dla całej reszty jest nieprzydatny. Ja mam LEP, który dostałem przy zakupie gry w Premium Beta 2, tak że generalnie mam trochę inne nastawienie, bo i tak wszystko co wyjdzie będę dostawał...

2.1 będzie musiała być naprawdę dopieszczona, bo jak spartolą tego patcha po tak długim opóźnieniu, to społeczność im już tego nie wybaczy. Frontier ma jeszcze u mnie kredyt zaufania, a poza tym dla mnie szklanka zawsze jest do połowy pełna ;)

Jak mówie, że jest źle to każdy mówi, że jest dobrze... A teraz każdy mówi w sumie to co ja mówiłęm wcześniej.
Ale jest tak jak było tuż przed horizons: tak z 3-5 osób pracuje nad patchami a 60 innych nad czymś innym. Jestem tego pewien bo nie da się przy takim teamie robić tego tak wolno przy poziomie zabugowania i niedopracowania patchów.
Nad czym pracują? Nad czymś co wyjdzie szybko i o czym nie mówią oraz chcą mieć pewność, że zadziała.
thargoids confimed.

Ave, masz jakieś źródło dla potwierdzenia tych - moim zdaniem wyssanych z palca - informacji? Skąd wiesz, ile osób zatrudnia Frontier i ile przy czym pracuje? Chętnie poczytam/pooglądam coś na ten temat, jeśli możesz podać jakieś wiarygodne źródło tych informacji, w które naprawdę trudno mi uwierzyć. Jeśli takowego nie masz, to po co piszesz takie bzdury?

Z tego co mi wiadomo, a są to informacje podane przez developerów na forum, to jeden team pracuje nad 2.1 (w co wchodzi naprawa bugów), drugi nad resztą sezonu, a są jeszcze ludzie pracujący już nad sezonem 3 (moja spekulacja: moduł FPP, chodzenie po statkach i stacjach) i nad sezonem 4 (moja spekulacja: lądowanie na planetach z atmosferą).

Ta dyskusja już dawno powinna się przenieść do wątku ogólnego o Horizons i Ships, bo już dawno zboczyliśmy z tematu "gameplay po Horizons".
 
Last edited:
Nie czytałem wszystkich wypowiedzi... płytka czy nie płytka - zabieram się do niej po raz trzeci (pierwszy raz to niemal pół roku dzień w dzień przegrany). Nikt o tym nie wspomniał (chyba) ale stary frontier F. Enc. był w porównaniu do Elite D. dopiero słaby. Tutaj jest o wiele więcej możliwości. Natomiast niech mi ktoś wyjaśni gdzie jest jakakolwiek logika w tych kilku kwestiach:
1. Dlaczego nie ma osobnego save dla solo i open? Czyżby Braben czy ten "Majkel" byli tak krótkowzroczni, że nie pojmują takich prostych rzeczy, że handlowanie na solo jest bezpieczniejsze i wyklucza możliwość ataku gracza pirata na gracza handlującego? Gdyby save były osobne to gracz musiałby sobie załatwić obstawę kumpli lub npców - rezultat byłby rewelacyjny - naturalna równowaga jeśli chodzi o konwoje i napadających na nie graczy a tak - na online latają tylko ci, którzy są gotowi na walkę, handlujący latają solo. Nawet jeśli lecę aspem a inny gracz zaatakuje mnie czymś mocniejszym to patrz pkt 2.
2. Dlaczego gdy ktoś mnie zaatakuje to daję dopalacz, chaff, wciskam escape i za 15 sek wychodzę do menu. Wchodzę ponownie i mam swój statek, może lekko zniszczony ale nie muszę wydawać prawie miliona na ubezpieczenie. Po prostu nie idzie tutaj nikogo ubić albo przynajmniej ja zniosłem kilka takich ataków i już widzę wkurzoną minę gościa po drugiej stronie.
Rozumiem, że czasochłonne jest wprowadzanie przemyślanej ekonomii, craftingu ale chyba nie ciężko wpaść na to żeby wypie....ć tryb solo celem uprzyjemnienia i urealnienia rozgrywki?


żal chłopaku "gdy ktoś mnie zaatakuje to daję dopalacz, chaff, wciskam escape i za 15 sek wychodzę do menu" ;/ to się nazywa oszukiwanie, czitowanie i generalnie psujesz nam zabawe, graj sobie w solo.
 

rootsrat

Volunteer Moderator
żal chłopaku "gdy ktoś mnie zaatakuje to daję dopalacz, chaff, wciskam escape i za 15 sek wychodzę do menu" ;/ to się nazywa oszukiwanie, czitowanie i generalnie psujesz nam zabawe, graj sobie w solo.

Zapomniałeś dodać "wg mnie". Bo wg oficjalnych zasad gry takie wyjście z gry podczas ataku jest całkowicie w porządku. Jedynym oficjalnym exploitem jest tzw. Combat Log, czyli odłączenie gry przez wyjęcie kabla z gniazda internetowego, zabicie procesu gry itp.

Wyjście do menu gry jest legalne.

I nie kontynuujmy tego offtopu. Temat tego wątku to "Przemyślenia o gameplay po Horizons".
 
Przemyślenia o sensie życia gry.

W sumie to nigdy chyba nie napisałem o swoim pomyśleniach na temat gameplayu po Horizons.

Ale kilka wniosków wyniosłem i chciałbym się podzielić tutaj z wami:
Klimat gry jest dość specyficzny, oryginalny, czyli mroczny i czuć niebezpieczeństwo.
Także aktualizacja 2.1 wnosi dość oryginalnych nowości przez co moim zdaniem gameplay jest oryginalny i wyjątkowy.

Przez co po wypaleniu się ma się ochotę na powrót to tej wyjątkowej gry.
Może i fakt, trzeba płacić co roku nowy dodatek by być "na topie", Ale w sumie to jest to lepsze niż w przypadku EvE: Online.
Przynajmniej wiesz dokładniej na co pójdą te pieniądze.
Może i dodatki są dość...drogie to można decydować czy aby na pewno chce się te elementy.
Jeśli nie chce się określonego pakietu to wystarczy nie kupować, poczekać kilka lat i kupić "pakiet DLC" by mieć wszystkie dodatki trochę taniej.

Podobno ma być nurkowanie pod wodą by dotrzeć do podwodnego miasta, nie wiem czy to na 100% będzie, ale ciekawie by się latało przypakowaną (Nie wiem jak się nazywa ten większy statek pasażerski który ma być dodany) orcą i dokować do stacji podwodnych.
Klimat by był pewnie bardzo ekscytujący pod wodą gdy się nurkuje statkiem kosmicznym.

I jeszcze mają wprowadzić o wiele większe statki, takie które potrzebują aż kilku graczy by kontrolować.
Martwi mnie w tym przypadku Jump Rage tego statku i koszty.
Ale takie bojowe, ogromne statki dla dużych grup graczy to naprawdę coś, czuć potęgę gdy taka grupa zacznie ukierunkowany atak.
Ale w sumie to takie statki są pewnie dość powolne i przez co będą stosowane głównie do obrony.

Najbardziej ciekawi mnie optymalizacja gry, w mój PC raczej wątpię aby dostał upgrejda a im dalej w dodatki tym wymagania w górę idą.
Ale nigdy nie bawiłem się ustawieniami w plikach gry, więc może jak się uda zmniejszyć grafikę naprawdę do minimum to może wycisnę ostatnie FPS'y z gry.

Z grą mam dość mieszane uczucia, raz bardzo podoba mi się przyszłość a dwa że idzie ona w dość dziwnym kierunku.
Mówili że ulepszą mining, wiec miałem nadzieję że będzie można lądować na skałkach i kopać
Ulepszyli.... ale na gorzej.
Nienawidzę w grach zasobów nieodnawialnych, zasobów gdzie gracz sam nie możne stworzyć. (od całkowitego zera)
Oczekiwałem od gry inną grę, że się może to będzie ta gra moim marzeń (marzyłem o takiej grze bardzo podobnej do elite) ale jednak nie.
Zawiodłem się.
Jeszcze ten crafting, nie wiem jak ma to wyglądać ale chyba po prostu trzeba latać do określonych punktów by coś stworzyć, nie jest to chyba krok ku samodzielnego budowania elementów z dala od cywilizacji.

Mnie przede wszystkim najbardziej by podobało w Elite aby była samowystarczalność, aby w wielkim trudem zbudować "coś" z niczego.
Aby np. Kopać Ice by dostarczać wodę do naszego statku przez co uzupełnimy tlen i wodę dla commander'a. (taki survival dla Exploratorów)
Różne awarie (podejrzewam że awarię będą, coś gdzieś czytałem) które trzeba naprawiać z dala od domu.
że trzeba kopać surowce by wykorzystać i załatać "dziury" w statku.

Ale to tylko moje przemyślenia.
Pozdrawiam.
 
Last edited:
czuć niebezpieczeństwo
Rotfl.
czuć potęgę gdy taka grupa zacznie ukierunkowany atak.
Nic nie czuć bo na razie przeciwnik pójdzie do solo i będzie tam robił cokolwiek trzeba by wygrać, tylko, że nikt go nie zaatakuje.
Mnie przede wszystkim najbardziej by podobało w Elite aby była samowystarczalność
Zgadzam się, to byłoby świetne. Możliwość budowania stacji z czystych surowców też byłaby niesamowita: Gracze lecieliby w odległe części kosmosu anacondami z podstawowymi materiałami i mining laserami i tam budowali stacje z tego co mają i z tego co wykopią. Pomysł z tlenem i wodą też nie jest zły, ale wymagałoby to ulepszeń exploracji.

-------------------------

Co sądzicie o balansie PvP po 2.1? Te raile które rozwalają tarcze jak trafią podczas działania SCB wydają się gamechangerami... Do tego pytanie brzmi: Czy heat sink będzie dalej zjadać całe ciepło przed wystrzeleniem? Jeśli tak to heat laser możę być useless. Za to shell może być wykorzystywany do uniemożliwiania walki statkom wroga podczas gdy reszta winga go zabije.
 
Co sądzicie o balansie PvP po 2.1? Te raile które rozwalają tarcze jak trafią podczas działania SCB wydają się gamechangerami... Do tego pytanie brzmi: Czy heat sink będzie dalej zjadać całe ciepło przed wystrzeleniem? Jeśli tak to heat laser możę być useless. Za to shell może być wykorzystywany do uniemożliwiania walki statkom wroga podczas gdy reszta winga go zabije.


Szczerze to bardziej mnie martwią te raile które rozwalają całkowicie osłony gdy trafią podczas działania SCB.
Moim zdaniem bitwa PvP może się drastycznie zmienić, a także nie pozwala skoncentrować swoją obronę na osłony. (Czyli bardzo mocne osłony, armor niski)

I trzeba także inwestować w sam armor statku.

A jeśli chodzi o heat laser to wątpię aby ktoś z tego korzystał...no chyba że ten leser naprawdę bardzo szybko zwiększa temperaturę statku.
 
Last edited:
Back
Top Bottom