Obecnie sam przechodzę wypalenie od Elity - jednak jest to standard niezależnie od tytułu który prędzej czy później zaczyna mnie dopadać. Obecne wypalenie, nie ma zbyt wiele wspólnego z tym co koledzy napisali powyżej, chociaż w wielu przypadkach z nimi się zgadzam. Oczywiście, że Twórcy mogli by dołożyć kolejne usprawnienia, możliwości, misje, statki, planety, stacje, budowę, crafting, organizacje, drzewka rozwoju, poprawione instancje i tak dalej i tak dalej. Zawsze znajdzie się coś, na co będzie można ponarzekać, pomarudzić, postękać czy popsioczyć - ot taka nasza polska mentalność malkontentów, którymi niestety jesteśmy.
Czy 70 ojro które wydałem na grę to dużo czy mało? Odpowiem na to pytanie ze swojej perspektywy. Będzie to luźna dywagacja i własne przemyślenia.
Zakładając dla uproszczenia, kurs euro po 4,5, mamy kwotę 315 PLN. Co z tym możemy zrobić:
Ok. 10 wyjść do kina - wliczając dojazd, popcorn/nachos i jakiś napój np. colę. - całkowity czas spędzony na rozrywkę ok. 25 godzin.
Wyjścia do teatru, koncert czy inne przedstawienie - gdzie bilety wahają się od 50 PLN wzwyż - uprośćmy to do 2 wyjść z osobą towarzyszącą. Czas rozrywki ok. 6-8 godzin.
Wyjście ze znajomymi do pubu, imprezkę itd - załóżmy, że na jedno wyjście wydamy ok. 80 PLN i spędzimy ok. 6h, co nam da ok. 24 godziny rozrywki.
Gry jednoosobowe, gdzie za tę cenę dostaniemy ok. 3 nowych tytułów (nie mówię o super wyprzedażach na steam/humble). Średni czas jaki spędzimy w grze wahać się będzie pomiędzy 20-50 godzin. Załóżmy, że dostaniemy łącznie do 150 godzin zabawy - jeżeli ktoś ma wątpliwości ile w co tak naprawdę grał, niech zerknie na liczniki na steam i sam to podsumuje czasowo jak i finansowo.
Dodatkowo, niech każdy z Was się zastanowi ile za te pieniądze może mieć godzin swojej własnej rozrywki, a następnie niech zerknie w statystyki i sprawdzi czas spędzony w Elite. Następnie, wydaną kwotę proszę podzielić przez ilość godzin spędzonych w grze i mamy odpowiedź czy tak naprawdę wyrzucone zostały te pieniądze, czy może jednak nie.
Najlepszą perełkę zostawiam na koniec.
Jeżeli ktoś przegrał 100, 200, 500 godzin i narzeka, że gra płytka, głupia, brak jej mechaniki, itd, to po co w nią tyle grał? Nie miał innej alternatywy, czy może trzeba było się przemęczyć i odrobić pańszczyznę - skoro kupiłem to swoje muszę wygrać, nieważne czy gra jest dobra czy beznadziejna.
Gra ma ogromny potencjał, jak również jeszcze bardzo dużo do zaimplementowania i rozwinięcia (z tym się w pełnej rozciągłości zgadzam) - wspomnijcie jednak mądrość ludową "Nie od razu Kraków zbudowano."
Najważniejsze, że gra ma możliwość rozwoju, oraz powoli ale systematycznie i cały czas do przodu się rozwija, naprawia, ulepsza.