Ja tam nie widza sensu zminiac architekture na AMD. Problemem sa gry + OS które nie utylizują czesto nawet w 50 % obecne procki ( w szczególnosc symulatory takiej jak IL 2 , X plane 11, Dirt Rally korzystają z 1 lub 2 rdzeni a reszta miele procesy sieciowe np na 5 %) Dodatkowo hardware AMD ( zarówno CPU jak i GPU) przeważnie generuje problemy w VR i odpowiedni support , poprawki bledów dodawane są po wielu miesiącach ..
Windows 10 z końcem maja wypuścił poprawkę która "naprawiła" process scheduler w Ryzenach (nie przyznają się do tego, ale wszystkie branżowe serwisy m. in. Gamers Nexus skwitowały to podobnie), podobno dając +15% wydajności out of the box dla obecnych Ryzenów. Nie jestem żadnym fanbojem AMD - (prawie) zawsze kupuję to co ma dla mnie największą wartość dodaną względem ceny. Hardware AMD (procki, bo grafiki "dla entuzjastów" to szmelc, sorry) miało problem z Vive Wireless adapter, które przypominam było robione we współpracy z Intelem. Pszypadeg? Może, nie wiem, nie widziałem kodu źródłowego ;-) Drugi problem który znalazłem to były sterowniki do szmelcu, przprszm, kart graficznych AMD, które powodowały wywałkę SteamVR. Ja mam złe wspomnienia ze słynnych Catalystów, widzę że się wiele nie polepszyło, ale grafy AMD nie tknę kijem od szczotki nawet, dopóki nie wrócą do gry na całego. Na razie IMHO się do VR o którym tu cały czas mielimy (wysokie rozdzielczości, dużo Hz) nie nadają.
Ja zamierzam wybrać teraz AMD CPU z następujących powodów:
- 8c/16t jest tańszy od Intela, wydajność wydaje się być niewiele gorsza za znacznie lepszą cenę (czekam na niezależne benchmarki z gier)
- Socket AM4 będzie utrzymywał kompatybilność do końca 2020r, co oznacza że kupiona teraz płyta główna będzie kompatybilna z Ryzenem 16c/32t który ma wyjść chyba z końcem 2019 albo we wrześniu (nie pamiętam dokładnie). Więc jeśli tylko braknie mi pary z CPU albo będę miał za dużo pieniędzy to wymienię, w przeciwieństwie do mojego Z77A które mnie "przywiązało" do i5-3570k, choć bogiem a prawdą Intel przez kilka lat nie dał mi najmniejszego powodu aby się upgradować
- support dla wielozadaniowości będzie się rozwijał coraz bardziej dynamicznie bo zaczynamy podobno mieć problemy z miniaturyzacją - patrz Intel i reiterowanie 14nm w kółko. Oczywiście nie należy bezpośrednio porównywać litografii bo siedem nm siedmiu nm nierówne, ale to temat na osobny post
- wszystkie Ryzeny są odblokowane i można je kręcić, TDP też mają niższe niż intelowa konkurencja oraz współpracują dobrze z szybkimi pamięciami
- mając zapas 8-16 rdzeni na płycie (oraz pośrednio PCIe 4.0) jestem spokojny o CPU jak wyjdą nowe karty NVidii na 7nm
- kompa kupuję na kilka lat. Mój obecny był kupiony z końcem 2012, nie pożałowałem kasy i przeżył dotychczas i nawet VR uciągnął. Fakt że miał reanimację elektrowstrząsami (zakup 1070/1080Ti), ale żyje i ma się dobrze - a może jeszcze potem Żonie posłuży. Przysłużyła się też chciwość intela który wypuszczał po 10-15% więcej wydajne procki co przekładało się na bardzo małą atrakcyjność zakupu dla mnie (po prostu ten i5 mi wystarczał). Podkręciłem go dopiero jak kupiłem 1070, wcześniej chodził na stockowych zegarach bo po prostu nie było sensu go kręcić. Oczekuję podobnej wydajności od nowych Ryzenów
Oczywiście każdy robi to co chce. Jak ktoś ma firmę i dla niego zakup platformy intela i wymiana całości bebechów przy upgrade jest ok, to świetnie. Ja przedstawiam mój punkt widzenia etatowego Kowalskiego który VATu nie odzyska ;-)
Kibicuję AMD, ale to firma która za chwilę zawsze ma pokazać coś ekstra, na co wszyscy czekają i zawsze jakimś cudem Intel albo NVIDIA są o krok przed nimi, przez to że kupują dziennikarzy, manipulują danymi i wmawiają że ziemia jest okrągła.
Dlatego też napisałem że czekam na niezależne benchmarki - już za tydzień. Ale w tym przypadku wygląda że to jest "real deal"
Zastanawiam się tylko czy płacić frycowe od nowego hardware czy poczekać miesiąc albo dwa aż się ceny ustabilizują. Będzie to wprost zależne od tego jak mój ziemniakocpu będzie sobie radził z Valve Indexem ;-)